Opis spotkania nr 244

Opis spotkania nr 244

Data, godzina sobota 30 lipiec 19:15
Grupa 2
Kolejka 11
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy West Side Wirek
Drużyna gości Zaborze Donners
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
West Side Wirek 25 50 70 95
Zaborze Donners 12 49 76 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
West Side Wirek 25 25 20 25
Zaborze Donners 12 37 27 24

Opis spotkania

„Westy” mogły by pisać podręczniki o tym jak przegrywać mecze bądź jak nie korzystać ze swoich atutów. Pierwszą kwartę wygrali gładko 25-12, drużyna pracowała na pozycje dla Muszioła, a to co nie wpadło dobijał Stolarek. Taki obraz gry utrzymywał się jeszcze na początku 2 odsłony, jednak później oglądaliśmy nieporadność gospodarzy oraz „One man show” w wykonaniu Miechowicza. Zawodnik ten rzucił w I połowie ok. 25-30 punktów i pomylił się w tym czasie może 2 razy. W efekcie wirecka drużyna do przerwy prowadziła już tylko 1 punktem (50-49). Początek II połowy to dalszy ciąg strzeleckiego popisu w wykonaniu „Modego”, wspieranego dodatkowo przez skutecznie grającego Piotra Suchana oraz zbierającego dużo piłek Bywalca. Błędem okazała się dla „Westów” decyzja Stolarka o zejściu z boiska pod koniec III kwarty. Goście natychmiast to wykorzystali zdobywając łatwe punkty spod kosza. Przy stanie 70-79 wydawało się, że drużyna miłośników piwa Donner nie pozwoli już na nic gospodarzom. Nic bardziej mylnego, wirecka drużyna znowu zaczęła korzystać ze swoich atutów, czyli Muszioła na obwodzie i Stolarka pod koszem. 5 minut wystarczyło by kapitan gości prosił o czas przy stanie 80-79. Po tej przerwie w Zaborzan wstąpił nowy duch, drużynę poderwał do walki Baszyński, który wrócił na boisko mimo skręconej kostki. Trafił 3 „trójki”, wyprowadzając ponownie drużynę na 6 punktów przewagi. Końcówka to już twarda gra z obu stron, gospodarze próbowali jeszcze dogonić drużynę z Zaborza, jednak rzut z ok. 8 metrów Szymona Lwa zakończył to ciekawe spotkanie.