Partnerzy

FINAŁY ŚLLK 2020

Niedziela, 30 sierpnia, Ruda Slaka ul. Hallera

DOBTN Mistrzem ŚLLK 2020


------



Klaasyfikacja finałowa
1.DOBTN
2.We Got Game
3.OFT
4.BezKaKaKsku

Nagrody indywidualne

Nagroda MVP: Łukasz Kosmowski

Multimedia

Galerie: Kliknij

Video: Kliknij

MECZ FINAŁOWY

Opis spotkania nr 602

Opis spotkania nr 602

Data, godzina niedziela 30 sierpień 18:00
Grupa 11
Kolejka 27
Obserwator fifik/Cypek
Drużyna gospodarzy WE GOT GAME ZABRZE
Drużyna gości DOBTN
Uwagi Hala, Ruda Śl. ul. Hallera
Wyniki po kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
WE GOT GAME ZABRZE 14 35 64 84
DOBTN 26 50 75 101
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
WE GOT GAME ZABRZE 14 21 29 20
DOBTN 26 24 25 26

Relacja ze spotkania

DOBTN po raz szósty

Dzisiejszy finał był starciem najlepszej drużyny w historii tych rozgrywek, z "rewelacją fazy grupowej". W ostatnich kilku latach We Got Game bardzo dobrze wypadali w rozgrywkach grupowych, by następnie grając bez swych liderów praktycznie bez walki oddać play offy. Taki scenariusz był powtarzany kilka razy. W tym roku nastąpił przełom, za sprawą duetu liderów Kujon-Bączyński, którzy byli obecni w najważniejszych meczach sezonu i wprowadzili swoją ekipę do wielkiego finału.
Trzeba zaznaczyć starcie w starciu o złoto byli obecni najważniejsi gracze obu ekip. Nie trudno tu było jednak wskazać faworyta. W ekipie z Katowic połowa składu to absolutny top amatorskiej koszykówki: Goj, Kosmowski, Marchacz, Grzegorzewski to gracze którzy spokojnie mogliby powalczyć na drugoligowych parkietach, plus trenujący Pawlik. U Zabrzan tradycyjnie genialny duet liderów, wsparty grupą solidnych "rzemieślników" którym koszykówka nie jest obca.
Debiutujący w wielkim finale gracze WGG wyszli na parkiet ewidentnie speszeni i nim na dobre weszli w mecz przegrywali 10-0, po kilku stratach i łatwych punktach z kontry. Zaryzykuje twierdzenie, że właśnie ta sytuacja z pierwszych minut meczu zadecydowała o końcowym wyniku. Od stanu 10-0 dla DOBTN mecz się wyrównał i do samego jego końca przewaga Katowiczan oscylowała wokół tych 10 oczek. Tradycyjnie DOBTN grało fajną dla oka koszykówkę. Drużynowe akcje kończone penetracjami w strefę podkoszową, przeplatali trójkami Bostona. Gra Zabrzan była oparta na swoich liderach Norbim i Adamie, z tym że ten drugi dopiero w końcówce pierwszej kwarty złapał swój normalny rytm. Oprócz tej dwójki punktami z dystansu wsparł zespół Ćwikła, trafiając 5 trójek. Inna sprawa że przy dwóch kolejnych rzutach był ewidentnie faulowany(uderzenia w rękę rzucającą), ale tegoż nie zgłosił. Pozostali też się starali, w szczególności harujący za trzech Kozioł, ale trzeba uczciwie przyznać, że ustępowali umiejętnościami swoim rywalom. Katowiczanie swoją grę opierali na częstych rotacjach, co powodowało że przy pewnych ustawieniach rywale troszkę podganiali, by ponownie odskoczyć kiedy pojawiała się nominalna pierwsza piątka. Twarde, dobre, z umiarkowaną ilością płaczów, spotkanie oglądaliśmy do samego końca. Odniosłem wrażenie, że pomimo relatywnie niewielkiej przewagi, Katowiczanie od pierwszej do ostatniej akcji kontrolowali wydarzenia na boisku. Jako, że rywal postawił zdecydowanie większy opór, to mogliśmy obejrzeć zdecydowanie ciekawsze spotkanie niż półfinał z Kaskami.
Tytuł MVP bezapelacyjnie i jednomyślnie przypadł Łukaszowi Kosmowskiemu. Kosmo był z jednej strony główną lokomotywą napędową w ataku swojej ekipy, a z drugiej wziął na siebie bronienie Norbiego i z tego obowiązku także wywiązał się przyzwoicie.

Ps.
Pozwolicie że na koniec, w kilku zdaniach podsumuję też sezon. Przede wszystkim chciałem podziękować Zawodnikom, że w tak trudnym okresie pandemii zdecydowali się na grę w lidze. Kiedy okazało się że mamy 24 chętne drużyny, przyznam się że byłem sceptyczny obawiając się duuuużej ilości wycofań i walkowerów. Budujące jest to, że tylko jedna drużyna oddała bez walki trzy spotkania, a cała reszta swoje zagrała, niezależnie od stawki jaka w nich była. Budująca jest też postawa graczy względem siebie i Obserwatorów. Wzajemny szacunek, minimalna liczba kłótni, zrozumienie zasad tej ligi, to będą czynniki które ja osobiście zapamiętam z tego sezonu. Kolejnym pozytywnym akcentem jest też coraz większa liczba obserwatorów, którzy chętnie zgłaszali się na zawody. Chyba pierwszy raz od 10-12 sezonów ok 75% meczów odbyło się z Obserwatorami. Fajnie, że głownie to młodzi ludzie, którzy są w tym sporcie (przeważnie grając) a jednocześnie podjęli wyzwanie by stanąć po tej "mitycznej" drugiej stronie. Wielki szacun i podziękowania dla Was Wszystkich. Mam nadzieję że za rok się ponownie z Wami spotkamy.
Do tej beczki miodu wrzucę też łyżkę dziegciu. Jak co roku w 90% na boiskach widzimy te same twarze. Zdecydowana większość graczy, których mogliśmy dziś oglądać w meczach kończących sezon gra w tej lidze od 15 lat, a niektórzy nawet od pierwszej edycji, jak chociażby Dawid Kuczera. Oczywiście fajnie że jesteście, nieraz w formie lepszej niż ta sprzed 10 lat, natomiast smuci mnie fakt że świeżego" narybku" poza pojedynczymi przykładami nie widać.
Na sam koniec tradycyjnie wielkie dzięki dla Kuriana za całokształt, dla Wiktora i Bartka Światowskich za wsparcie techniczne i organizacyjne, dla sponsorów tegorocznej edycji, a także dla Rudzkiego MOSiRU, który pomimo tego że sam jest w tragicznej sytuacji, jak zawsze starał się pomóc (choćby w kwestii hali).
Tym samym, zakończyliśmy 18 edycję Śląskiej Letniej Ligi Koszykówki. Może na przyszły rok liga dorobi się okolicznościowego dowodu osobistego :)
fifik


Zobacz wydarzenie na FB

MECZ O 3 MIEJSCE

Opis spotkania nr 601

Opis spotkania nr 601

Data, godzina niedziela 30 sierpień 16:15
Grupa 10
Kolejka 26
Obserwator Cypek/Natalia
Drużyna gospodarzy OFT
Drużyna gości BezKaKaKasku
Uwagi Hala, Ruda Śl. ul. Hallera
Wyniki po kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
OFT 25 52 75 101
BezKaKaKasku 17 29 49 62
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
OFT 25 27 23 26
BezKaKaKasku 17 12 20 13

Relacja ze spotkania

Dzisiejsze spotkanie odbyło się na hali MOSiR w Nowym Bytomiu.
Na boisku wstawiły się dwie drużyny walczące o wejście na podium,
czyli OFT oraz Bezkakakasku. Pierwsze celne punkty za trzy
gospodarzy rozpoczęły mecz. Mecz mógł być wyrównany.
Przez pierwsze minuty skuteczność Bezkakakasku nie wróżyła dobrze.
Natomiast wręcz odwrotnie było ze skutecznością u gospodarzy
wjazdy pod kosz, rzuty z pół dytsansu oraz za trzy punty debiutowały.
Obrona też była nie zła. W końcu po ,,odblokowaniu,, kosza po stronie kasków
zaczął punktować za trzy Tomasz Chrząstek. OFT małymi krokami po upływie minut
odskakiwali coraz bardziej od Kasków. Trzecie miejsce z dumą zajęli OFT. Gratulujemy!


Zobacz wydarzenie na FB