Opis spotkania nr 504

Opis spotkania

Przy poziomie cipkarstwa jaki dopadł w tym sezonie SLLK miałem nadzieję, że ten mecz będzie wizytówką Śląskiego Twardego Basketu (w skrócie ŚTB)
W wielkim stylu spóźniłem się na mecz ponieważ pomyliłem boiska, ale jak się okazuje ekipa DOBTN tez miała problemy z dotarciem w całości na spotkanie.
Kiedy wpadłem na boisko na Manhatanie wynik brzmiał jakoś 9:4.
Pierwsza kwarta to przykład ŚTB. Agresywna gra, dużo twardych fauli i masowania pod koszem. Przewaga DOBTN z początku kwarty została szybko zniwelowana i tak toczyliśmy sie punkt za punkt na pograniczu limitu fauli.Zakończyła się zrywem gospodarzy, ale czułem w kościach, że będzie to dobry twardy mecz i że nie tylko kpt i asystent kpt gospodarzy będzie rzucał "miłe" słowa w moim kierunku.
Nie widzieć czemu od 2nd kwarty Grinpis odpuścili grę pod kosz... To co uskuteczniali w 1Q i dobrze im szło nagle przestało funkcjonować. Ich rzuty z półdychy padały łupem podkoszowych gospodarzy i tak szła kontra za kontrą i szybki rozjazd Grin Pisu przez biegających DOBTNowców a warto zauważyć ze biegali wszyscy nawet Jarek U!
Czy Grin Pis podniesie sie w 3Q... może i chłopaki by chcieli bo starali się i tego wydrzeć im nie można niestety dalej forsowali rzuty z dystansu jakby zmęczeni graniem pod kosz - z drugiej strony drugi bieg włączył Jarek Koźmiński ale przede wszystkim Jacek Kobe Jacaszek który przejął mecz.
4Q to kolejne punkty Kobe'ego aż do stanu 89:do koło 50 kiedy to DOBTN się zaciął a ławka Grin Pisu zrobiła run
run runem a życie zyciem DOBTN wygrywa mecz w półrezerwowym składzie i to z dużym zapasem
Dziękuje Dadze za wspólne obserwowanie meczu mimo żimna ^^

Komentarze: Dodaj nowy