Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 20

Opis spotkania nr 20

Data, godzina środa 10 lipiec 18:30
Grupa A
Kolejka 5
Obserwator
Drużyna gospodarzy Broadway ballers
Drużyna gości ODFRONTU TEAM
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Broadway ballers 0 0 0 86
ODFRONTU TEAM 0 0 0 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Broadway ballers 0 0 0 86
ODFRONTU TEAM 0 0 0 100

Opis spotkania

Komentarze: Dodaj nowy

czwartek 11 lipiec 14:26 Paradoks: Żenujący spektakl, coś na kształt Monty Python nie prawdziwej koszykówki miało miejsce na środowym meczu Broadway ballers i ODRFRONTU TEAM. Wszystko to za sprawa ekipy ODFRONTU która chyba zapomniała jak grać w koszykówkę. Każda piłka która nie znalazła pozytywnego rozwiązania tj. nie wpadła do kosza była wołana jako faul. Dla zobrazowania sytuacji opisze pierwsza kwartę. Przy wyniku 16-6 dla Broadway, drużyna ODFRONTU odpłakała już 10 fauli myślę że to wystarczy w tym temacie. Widowisko całkowicie wypaczone gdyż drużyna Broadway w konsekwencji dostosowała się do poziomu rywala aby nawiązać jakikolwiek kontakt punktowy i cały mecz wyglądał w ten sposób że nie udana akcja była wołana faulem. Grając mecze w tym duchu już chyba nikt nie zdziwi się iż drużyna ODFRONTU miała rok temu mistrzostwo. Jeśli ktokolwiek z drużyny odfrontu jest "ligowcem" tym bardziej dziwi postawa gdyż normalny zawodnik nigdy by w ten sposób nie grał. Nie ma jednak się czego dziwić zawodnikom którzy swój warsztat koszykarski szlifowali pod blokiem. Kto wyszedł po 5 minutach nic nie stracił. Przykre acz prawdziwe ciężko taki spektakl nazwać meczem. Gratulacje mistrzowie byle tak dalej a wygracie mistrzostwo świata :)

czwartek 11 lipiec 18:08 Cinek: no bracie, toś pojechał. meczu nie widziałem ale już od jakiegoś czasu ta liga ma tendencję do dużej ilości fauli. pewnie ma to paradoksalnie związek z ligowcami właśnie, bo jednak gra z sędziami jest raczej hmm mniej kontaktowa, przynajmniej w odgwizdanych akcjach:)

czwartek 11 lipiec 21:33 Paradoks: Chodzi mi tu bardziej o faule wyimaginowane których raczej zawodnik obyty z parkietem by nie wymyślił. Jednak idąc tą analogia faktycznie drużyna odfrontu musi być naszpikowana ligowcami :)