Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 148

Opis spotkania nr 148

Data, godzina czwartek 25 lipiec 19:00
Grupa B
Kolejka 12
Obserwator JJ
Drużyna gospodarzy Sharks
Drużyna gości Kegi
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Sharks 20 31 41 65
Kegi 26 50 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Sharks 20 11 10 24
Kegi 26 24 25 25

Opis spotkania

„Dziadek, taka jest ta dzisiejsza młodzież!”. Te słowa padły przed meczem z ust około 10-letniego Karola, przyszłej gwiazdy NBA, który kilogramami dorównuje niejednemu zawodnikowi tej ligi, a techniki uczył go sam Kwame Brown, na wieść o tym, że musi zejść z boiska. Niestety dziadek był dość nadgorliwy i zaczęło się w mało przyjaznej atmosferze, jednak w końcu wszystko było tak jak należy.
Ale do rzeczy: Pierwsza kwarta była mocno wyrównana, Kegi świetnie się rozumieli na boisku, jednak Sharksi dzięki kontrom i dobrej skuteczności na półdystansie nie pozostawali w tyle, i śmiem twierdzić, że gdyby nie cztery trójki, które wrzucili im Rudzianie, wygraliby te kwartę.
Druga kwarta przyniosła nam jednak zupełnie coś innego niż moglibyśmy się spodziewać po wcześniejszej odsłonie. Sharksi mimo wielkich starań i dużej ilości pomysłów, nie umieli skutecznie wykończyć akcji. Mimo iż potrafili wykreować sobie czyste pozycje do rzutu to nie trafiali, a pod kosz tak niski skład (nie licząc Dawida Gambusza) nie miał po co wchodzić, ponieważ goście postawili we własnej trumnie dwie wieże w osobach Stankały i Łapota. Kegi zanotowały run 14-0, i szybko doszli do 50 pkt.
Początek drugiej połowy pokazał twardą obronę ze stron obu drużyn. Strat było tak dużo, że aż ciężko je zliczyć, mimo to Kegi nie potrafiły dobrze wykończyć kontr. Z drugiej strony zaś gospodarze znów nie grzeszyli skutecznością rzutową, a czasem oddawali wręcz śmieszne, wymuszone rzuty. Punktowo ta kwarta była podobna do poprzedniej, dlatego też już śmiało można było wytypować zwycięzcę tego meczu.
W czwartej kwarcie Sharksi, nie mając nic do stracenia, postanowili rzucać za trzy z każdej wolnej pozycji, jednak żadna trója nie wpadła. Wymusili za to wiele strat na Kegach, przez co zdobyli sporo punktów z kontry, których najwięcej zdobył dla gospodarzy Tomasz Woszczyk. Kegi starały się podwajać a nawet potrajać zawodników z drużyny przeciwnej, jednak Chorzowianie sprawnie potrafili sobie z tym poradzić.
Składy:
Sharks: Sporysiak, Kania, Lorenc, Wojciechowski, Woszczyk, Filipczyk, Gambusz, Błaszczyk.
Kegi: Kuczera, Stankała, Hirsz, Modrzyński, Zimolong, Łapot.
Jako MVP meczu wskazałbym Jakuba Modrzyńskiego, który zanotował najwięcej punktów dla zwycięskiej drużyny, a także zanotował sporo przechwytów, skutecznie grając w obronie. Wyróżniam jeszcze Dawida Kuczerę, którego no-look passy sprawiały, że momentami myślałem że oglądam Jasona Williamsa.
Na zakończenie dodam, że szkoda mi Sharksów, pokazali naprawdę dobry basket, twardo w obronie, dużo wykreowanych pozycji, jednak trzeba z tych pozycji korzystać i trafiać.
Mecz zakończył się wynikiem 65-100, a ja dalej czekam na trójkę z połowy w wykonaniu Kegów 

Komentarze: Dodaj nowy

piątek 26 lipiec 09:02 Cinek: nie można też zapomnieć dodać, że część meczu była w asyście policji... taki to bruklin mają na młodzieżowej:)