Opis spotkania nr 152

Opis spotkania nr P14

Data, godzina 29.08.2004 17:00
Sędziowie R.Wronka, P.Berdyczko
Obserwatorzy NoName, Benek
Drużyna gospodarzy Jedyna
Drużyna gości Kegi
Uwagi Katowice os. 1000-lecia
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Jedyna 19 48 68 83
Kegi 25 40 68 92
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Jedyna 19 29 20 15
Kegi 25 15 28 24

Galeria zdjęć

Punkty

Jedyna: Jagiełło 21(4), Bartecki 32(1), Sztych 10, Piguła 8, Sikora 3
Kegi: Morawiec 58(5), Strużyna 22(1) Marczok 8, Goraus 4

Opis spotkania
Przed meczem większość ludzi uważała, że Jedyna nie będzie miała problemów z awansem do finału, a najpewniesza tego była sama drużyna. Po pierwszym meczu podkreślałem, że w tej rywlizacji może być jeszcze ciekawie i okazało się, że niemyliłem się. Choć początek meczu wcale nie zapowiadał emocjonującej końcówki. W pierwszej połowie gospodarze grali swoje, wypracowali sobie niewielką przewage i spokojnie kontrolowali gre. Kiedy Kegi przyspieszały, to od razu w odpowiedzi punkty zdobywali Bartecki i Jagiełło. I wszystko pewnie by się potoczyło zgodnie z planem gospodarzy gdyby nie faule. Łapali ich mnóstwo, w zasadzie każde wejście pod kosz Strużyny i Morawca było zatrzymywane przewinieniem. No i w końcu w czwartej kwarcie zaczęli spadać jeden po drugim. W drużynie gości za faule zszedł tylko Strużyna, a cały ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Morawiec (58 pkt. w całym meczu). W końcówce sam doprowadził do tego, że Kegi osiągnęły 11 punktów przewagi, które oznaczało dogrywke... Jednak do niej nie doszło... Na zegarze zostały 4 sekundy i goście w tym czasie popisali się dobrą akcją, a w zasadzie wykorzystli fatalne ustawienie w obronie gości. Ci drudzy zamiast pozwolić zawodnikowi Jedyny otrzymać piłke pod koszem (co uniemożliwiłoby przeprowadzenie akcji w tak krótkim czasie) pozwolili na długie podanie. Bartecki otrzymał piłke na połowie i wbiegł z nią pod sam kosz, rzucając w ostatniej sekundzie. Sędziowie po konsultacji z głównym obserwatorem zdecydowali o zaliczeniu punktów, a tym samym o awansie siemianowickiej drużyny do fnału...
Po meczu doszło jednak do zdarzenia, które pozostanie w pamięci wszystkich, a napewno dłużej niż sam mecz. Otóż znany z głupich komentarzy podczas meczów, zawodnik Jedyny - Sławomir Jagiełło, powiedział coś co nie zostanie my szybko zapomniane, a w zasadzie nigdy... Otóż po wyżej opisanej końcówce meczu podszedł do głównego obserwatora i powiedział, żę ten go chciał wyrolować!!! Później dodał, że to twórca tej ligi jest najważniejszy i pare innych "ciekawych" spostrzeżeń. Powiedzial to do czlowieka, który zamiast poswiecac czas rodzinie albo odpoczywac po pracy jezdzi na mecze i dba o to zeby organizacja rozgrywek byla na takim poziomie na jakim jest !!! Dla mnie był to szczyt chamstwa i arogancji. W takich chwilach człowiek się zastanawia czy warto organizować wakacyjną rozrywke dla prawie 200 osób... Mam tylko nadzieje, że wyżej wymieniony "zawodnik" dotrzyma słowa i na finale się nie pojawi...

Benek


This site was grabbed using the TRIAL version of Grab-a-Site. This message does not appear on a licensed copy of Grab-a-Site.