Opis spotkania nr 139

Opis spotkania nr 139

Data, godzina środa 28 lipiec 18:30
Grupa 1
Kolejka 10
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy Zaborze
Drużyna gości Złamasy
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Zaborze 26 47 66 101
Złamasy 24 50 75 93
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Zaborze 26 21 19 35
Złamasy 24 26 25 18

Opis spotkania

Spodziewałem się zaciętego meczu i się nie przeliczyłem... Od pierwszych minut trwała walka, chociaż trzeba przyznać, że początek meczu to chaos z jednej i drugiej strony. Złamasy musieli się przystosować do koszy, które są na boisku w Zaborzu, natomiast gospodarzom gra się jakoś specjalnie nie kleiła. Po tym fragmencie obserwowaliśmy już dobry basket. Zaborze prezentowało zespołową koszykówke, najczęściej wyprowadzając na wolne pozycje Piotra Suchana, zaś goście polegali głównie na dobrej skuteczności Spychały. Trzeba wspomnieć, że w trakcie 1 polowy padał deszcz, który mocno utrudniał gre. Zawodnicy Złamasów chcieli jak zwykle efektownie wykańczać kontrataki i pare razy skończyło się to dla nich upadkami na śliskiej nawierzchni. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż 5 punktów i obraz gry najlepiej oddaje wynik 47-50. Trzecia kwarta to bardzo dobra gra gości, a w szczególności Wójcika, któremu zdarzyło się nawet trafić za 3 (w 4 kwarcie trafił drugi raz - koniec świata :-P ). Złamasy grały szybko, zbierali piłki na własnej tablicy i momentalnie podawali do szybko biegających kolegów. Pod koszami dobrze radzili sobie Niesler i wsponiany już wcześniej Spychała. Ich przewaga rosła jeszcze na początku czwartej kwarty, do tego momentu skuteczne były indywidualne akcje Wójcika. Drużynie gości pomógł także Baszyński, który oddawał mnóstwo niepotrzebnych rzutów, które nie znajdowały drogi do kosza. Jednak od momentu kiedy Zaborze wzięło czas obraz gry radykalnie się zmienił. Gospodarze wystawili optymalną tego dnia czwórke zawodników i zaczęli grać mądrzej, to znaczy nie oddawali już tylu rzutów z dystansu, ale za to grali pod kosz, wykorzystując Bywalca. Wejścia do trumny Baszyńskiego były o niebo skuteczniejsze niż rzuty z dystansu, a nawet jak nie trafiał to był faulowany przez wyraźnie zmęczonego Wójcika. Przewaga Złamasów topniała w oczach, nie pomógł nawet czas, który wzięli kiedy już przegrywali paroma punktami. Nie potrafili już zmienić sposobu gry i na powrót zacząć wykorzystywać warunki fizyczne Nieslera i Sychały. Zdobyli tylko jeszcze pare punktów z kontr i to było wszystko na co było ich stać w ostatniej ćwiartce. Zawodnicy Zaborza spokojnie trafiali osobiste i dowieźli w sumie jednak zasłużone zycieśtwo do końca. PS. Na przyszłość prosze sobie podarować przed meczem uwagi w stylu: "Prosimy o obiektywne obserwatorstwo". Uważam, że jest to nie na miejscu. A jeśli uważacie, że na jakimś meczu obserwator był stronniczy to prosze zamieścić te uwagi z tyłu protokołu po meczu. Tak jest w regulaminie.


This site was grabbed using the TRIAL version of Grab-a-Site. This message does not appear on a licensed copy of Grab-a-Site.