FINAŁY ŚLLK 2019

Niedziela, 15 wrzeœnia, Ruda Slaka Orlik ul. Hallera

------



Klasyfikacja finałowa:
1.BezKaKaKasku
2.Znak Zapytania
3.OFT
4.BC Czelsi

Nagrody indywidualne

Nagroda MVP: Daniel Kubista (BezKaKaKasku)

Konkurs trójek: Roman Sokil (Fusy Bytom)

Multimedia

Galerie: Galeria (Kurian)

Video: Zapis Live finalu

MECZ FINAŁOWY

Opis spotkania nr 602

Opis spotkania nr 602

Data, godzina niedziela 15 wrzesień 18:00
Grupa 6
Kolejka 26
Obserwator fifik/Cinek
Drużyna gospodarzy Znak Zapytania
Drużyna gości BezKaKaKasku
Uwagi
Wyniki po kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Znak Zapytania 18 33 64 88
BezKaKaKasku 27 50 76 100
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Znak Zapytania 18 15 31 24
BezKaKaKasku 27 23 26 24

Relacja ze spotkania

Biegać i trafiać....

te dwa elementy z koszykarskiego rzemiosła zdecydowały, że to drużyna BezKaKaKasku została mistrzem 17 sezonu Śląskiej letniej Ligi Koszykówki.
Kilka lat temu, usłyszałem taką tezę, że mecze finałowe w zdecydowanej większości charakteryzują się napierdalaniem i płaczem.... Gdy tak wracam pamięcią do lat ubiegłych, to może z dwa finały się z tego kanonu wyłamały. Dzisiejszy wpisał się idealnie. Widząc składy jakie dziś zawitały do Rudzkiej Mekki Basketu, faworytem w moich oczach był Znak Zapytania, gdzie z kluczowych graczy zabrakło jedynie Anduły. U Kasków lista absencji była troszkę dłuższa: Modrzyński i Piotrkowski.
Co do przebiegu spotkania, to nie notowaliśmy większych zrywów. Od pierwszych akcji przewagę zaczęli wypracowywać miejscowi, udający gości. ;) Złożyły się na to zasadniczo dwa elementy, bieganie, w którym brylował Kubista i celne oko za trzy, zdecydowanie lepiej funkcjonujące u Kasków. Gdy po drugiej stronie postawimy dużo słabszą skuteczność, to musiało dać w konsekwencji przewagę drużynie Tomka Chrząstka. Praktycznie przez cały mecz oscylowała ona wokół 10-15 oczek. Punktem przełomowym meczu mógł się stać początek trzeciej kwarty, kiedy to w krótkim odstępie czasu Rafał Sebrala dwukrotnie przymierzył z dystansu. Przewaga Kasów w pewnym momencie spadła do zaledwie 7 oczek i wydawało się, że tak będzie dalej, gdyż ich gra wyraźnie siadła. Jeśli się jednak ma w składzie takich graczy jak Kubista, Stankala i Stawowski można spać spokojnie. Najpierw trójeczkę na przełamanie trafił ten pierwszy, później efektowną i skuteczną akcję 1 na 1 zagrał ten drugi, by kolejną trójeczką z narożnika mógł zakończyć ostatni z wymienionych.
W mojej ocenie to był moment przełomowy, gdyż przewaga BKKK ponownie wzrosła do 16 punktów i co gorsza mocno podłamała ???. Próbowali oni co prawda jeszcze walczyć: Trafiał niezmordowany Weselak, wtórował mu Sibik z Jurkiewiczem, ale na dobrze dysponowanych rywali było to zdecydowanie za mało, szczególnie że zupełnie zabrakło dziś punktów Cypka. Ewidentnie kosze we Fryna Squer Garden Go nie lubią, gdyż nie pamiętam, aby w jakimkolwiek meczu Cyprian tak pudłował.
Ozdobą całego meczu było niewątpliwie starcie Gigantów: Wiget ze Stankim pokazali, że bez cienia wątpliwości to najlepsi centrzy z tej edycji ŚLLK. Co więcej, gdyby z tegorocznej edycji pozbierać 10-12 najlepszych graczy i przepracowali normalnie okres przygotowawczy, to taki team spokojnie mógłby się bić o czołowe lokaty w II lidze.
MVP: W wyniku głosowania został nim dziś Daniel Kubista. Doceniając ogromny wkład Daniela w ten mecz, wskazałem jednak Tomka Stankalę za fantastyczną walkę z M. Weselakiem. Analogicznie, gdyby wygrali Chorzowianie, wskazałbym Marcina.
Ps. Gratulacje dla BezKaKaKasku za pierwszy tytuł
Ps2. W najbliższych dniach napiszę podsumowanie całej tej edycji ŚLLK.



Zobacz wydarzenie na FB

MECZ O 3 MIEJSCE

Opis spotkania nr 601

Opis spotkania nr 601

Data, godzina niedziela 15 wrzesień 16:00
Grupa 6
Kolejka 26
Obserwator fifik/Cinek
Drużyna gospodarzy OFT
Drużyna gości BC Czelsi
Uwagi
Wyniki po kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
OFT 25 51 67 100
BC Czelsi 25 44 56 92
Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
OFT 25 26 16 33
BC Czelsi 25 19 12 36

Relacja ze spotkania

Mecz o 3cie miejsce zazwyczaj wśród graczy jest mało popularny, bo jednak prestiż mniejszy.
Nie inaczej było to też tym razem ze strony graczy OFT, którzy stawili się na ostatni mecz zaledwie w 6cio osobowym składzie, bez wysokich.
Biorąc pod uwagę, że BC Czelsi zgłosiło skład zbliżony do optymalnego, zapowiadało to ciekawą walkę o mały puchar.
Od początku dobrą robotę robił Krawczyk, który nie miał równego sobie w centymetrach przeciwnika. Miał jednak innego, który wie jak wykorzystać swoje warunki. Artur Bubel, bo o nim mowa, siłą fizyczną i umiejętnościami umiejętnie zniwelował przewagę wzrostu i doskonale sobie radził w bezpośrednich pojedynkach.
Zupełnie niewidoczny Donerstag nie dawał wsparcia Krawcowi, który jednak też popełniał szkolne błędy. Próbował coś zrobić Najman, ale z różnym skutkiem. Co jednak dziwne, kompletnie nie wykorzystali przewagi osobowej i przyspieszenia gry. A to pasowało OFT, bo punkty leciały, siły nie ubywało a mecz ciągle był na styku a nawet z lekką przewagą po połówce. Sytuację chłodnym okiem obserwował Lewicki, umiejętnie dyrygując kolegami i równie dobrze ich motywując. Co prawda nie biegali jakoś żwawo, ale jak sam stwierdził w przerwie na bieganie przyjdzie czas. W drugiej połówce gra dalej toczyła się równo, ale już z małym wskazaniem na OFT, którzy mimo że w mniejszej liczbie, to jakby stwarzali lepsze wrażenie. No i Andrzej Sass niewprowadzający nerwowej atmosfery to jednak wartość dodana. Goście jednak się nie poddawali, walczyli, zaczęły się dyskusje itd. I kiedy wydawało się że dadzą rade jeszcze ten mecz wyciągnąć ( ważna trójka Donia ) , to zrobili coś dziwnego. Z jakiegoś powodu zdjęli Krawczyka. Żaden z wprowadzonych grajków ( Jasiówka, Karaś ) nie był sobie w stanie poradzić czy to z Lewickim czy też Bublem, i w kolejnych akcjach wyłapali faule, potem osobiste. I to był koniec. Kilka punktów przed końcem, z limitem fauli, bez błysku Donerstaga. Nic sie nie dało zrobić i to OFT cieszyli się ze zdobycia brązu w tegorocznej edycji.


Zobacz wydarzenie na FB