Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 502

Opis spotkania nr 502

Data, godzina czwartek 23 sierpień 19:00
Grupa 5
Kolejka 21
Obserwator cinek/
Drużyna gospodarzy BASKECIORZE
Drużyna gości ODFRONTU TEAM
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
BASKECIORZE 26 51 67 93
ODFRONTU TEAM 16 47 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
BASKECIORZE 26 25 16 26
ODFRONTU TEAM 16 31 28 25

Opis spotkania

dzisiejszą krótką relację pozwole sobie rozpocząć od przytoczenia kawałeczka przepisów, dedykują to pod rozwagę obecnym na meczu innym obserwatorom, komentującym moje decyzje.
Głównie dwie rzeczy, te ważniejsze.
1/ w momencie wykonywania rzutów wolnych nie ma obowiązku opuszczania powierzchni wewnątrz pola rzutów za 3 przez innych graczy, zarówno jednej jak i drugiej drużyny. Dlaczego ? otóż dlatego że tak stanowi "interpretacja nowych zapisów odnośnie fauli" : "rzuty wykonuje się bez ustawiania zawodników do zbiórki i dobijania (samemu)..." i dalej " w trakcie rzutów pozostali zawodnicy nie mogą pomagać ani przeszkadzać, zawodnik oddaje odpowiednia liczbę rzutów w trakcie których pozostali zawodnicy nie mogą dobijać ani zbierać piłki w przypadku gdy rzut będzie niecelny" - ja nie widze innych zapisów to regulujących, więc dla mnie niekoniecznie muszą wychodzić ale na pewno nie mogą przeszkadzać. Obojętnie czy stoją w polu, na połowie czy pod drugim koszem. Ostateczna interpretacja zachowań należy do obserwatora.

2/ ocena sytuacji na boisku dotycząca np kroków, podwójnych czy innych rzeczy niebędących faulem, bo to akurat zgłasza tylko faulowany i jest jasność. Natomiast w innych przypadkach ja osobiście staram się stosować do zasad regulaminu. A napisane w nim jest że :
a/ par 5 pkt 10 "Wydarzenia na boisku (z wyjątkiem fauli) oceniać mogą jedynie zawodnicy znajdujący się w grze i to na ich podstawie decyzje podejmuje obserwator"
b/ par 5 pkt 12 "Uwagi zawodników rezerwowych, kibiców oraz osób postronnych nie będą uwzględniane przez obserwatora"
c/ par 5 pkt 13 "Zdarzenia powinny być zgłaszane niezwłocznie po ich wystąpieniu, a zgłoszone zbyt późno (np. z powodu wyczekiwania na rozwój sytuacji) nie będą przez obserwatora uznawane" - i ten punkt wg mnie jest w tym przypadku najważniejszy. Powiedzenie błędu najpierw z ławki a następnie przez kogoś z boiska jest wg mnie właśnie oczekiwaniem na rozwój sytuacji i ja osobiście nie biorę tego pod uwage. Mam nadzieje że robie dobrze, a sytuacji takich znowu zbyt wiele nie ma.

Uff, to teraz w sprawie meczu

Skład gości, który zameldował się na boisku w godzinie rozpoczęcia meczu wskazywałby raczej na konieczność rozegrania trzeciego meczu. Podejrzewam że nikt z gospodarzy nie pomyślał, że w świetle reflektorów przed godziną 21 przyjdzie im pożegnać się z tegoroczną ligą. Bywalec, Białdyga, bracia Nowrotkwie na dole, na górze Kuczera i Swoboda. Goście przeciwstawili sie Biegającym zawsze i wszędzie Sassem, Wilkiem, Cybulom, Kaszyckim i jedynym w tym towarzystwie podkoszowym Zwolińskim. Na pierwszy rzut oka miazga na rzecz Baskeciorzy. I tak było w pierwszej kwarcie. Podania pod kosz gdzie przeważnie był Kuba Nowrotek, Dynamiczny Kuczera i pierwsza kwarta spokojnie i bez emocji 9+ dla miejscowych. Z tej części pochodzi cytat meczu, szkoda że w ostateczności okazał się łabędziem śpiewem :
5 akcji pod rząd wykończył J. Nowrotek po wyrzucie piłki z pod kosza, i jednym sprytnym manewrze. Po trzeciej takiej akcji na prawą rękę Kuczera wskazał gościom poczytanie strony 39 podręcznika koszykówki, a po dwóch na lewą poczytanie jeszcze strony 41.
Pod koniec kwarty na boisku zameldował się Kaptacz, co wydatnie miało pomóc w walce pod koszem. I niestety dla gospodarzy pomogło. Co prawda druga kwarta to jeszcze prowadzenie gospodarzy, ale goście zaznaczyli, że potrafią trafić z dystansu. Trafił Cybula, Fisher i zapowiadała sie ciekawa druga połowa, bo gospodarzom zostało tylko +4.Należałoby też wspomnieć o drobnym incydencie pomiędzy P. Nowrotkiem a Zwolińskim, ale nie będziemy przecież rozmawiać o niemiłych rzeczach. Nowrotek został opanowany przez kolegów, co wydatnie przyczyniło się do braku konieczności "przewietrzenia" składów.
Trzecia kwarta to Fisher Surprise - poczuł krew i ugodził. Łącznie w meczu 8 razy. Z tym że to chyba taki surprise nie był, bo gospodarze dokładnie wiedzieli co mają robić, ale z jakiś przyczyn tego nie robili. Efektem tego było odwrócenie wyniku na koniec tej kwart na +8 ale dla gości. Czwarta kwarta to walka kosz za kosz, z próbami odrabiania strat przez gospodarzy. Na nieszczęście jednak niewiele siedziało,a sie we znaki dało coraz większe zmęczenie. Najbardziej chyba odczuł to J. Nowrotek, który w ważnym momencie nie trafił czterech wolnych. A wolnych w meczu troche było, bo obie drużyny sie nie oszczędzały. Najlepiej ten element opanował Swoboda, ale jego kilka punktów nie pomogło. Pod drugim koszem na linii przeważnie stawał Kaptacz, dwóch pierwszych nie dorzucił, dwa następne trafił w obręcz ale już dwa kolejne trafił bezbłędnie, a że wcześniej trójke ( niepotrzebną w ocenie gospodarzy )trafił Cybula gościom do zakończenia pierwszej rundy PO brakowało dwóch punktów, które wrzucili w kolejnej akcji.
I tak oto Baskeciorze, legenda SLLK odpadli w pierwszej i jedynej rundzie PO. Wydatnie przyczynił się do tego słabszy dzień Bywalca, który pod koszem kilku piłek nie skończył, a potem po prostu albo nie grał albo piłek nie dostawał. Teraz przed zawodnikami ODFRONTU perspektywa walki ze zwycięzcą pary OHIO POWER-KEGI.

Komentarze: Dodaj nowy

piątek 24 sierpień 05:03 jared: szczególnie drugi akapit przytoczonych przepisów jest nieznany większości zawodników ligi...to mówię jako obserwator szkoda Baskeciorzy... to mówię jako kibic SLLK