Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 507

Opis spotkania nr 507

Data, godzina niedziela 28 sierpień 18:30
Grupa 5
Kolejka 20
Obserwator Macias/?
Drużyna gospodarzy ODFRONTU TEAM
Drużyna gości Black PanterzZ
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ODFRONTU TEAM 19 43 65 85
Black PanterzZ 26 51 76 101
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ODFRONTU TEAM 19 24 22 20
Black PanterzZ 26 25 25 25

Opis spotkania

Powraca magia lat 90! ... Co można o tym meczu napisać? Nie wiem jak można próbować wygrać mecz w którym trafia się 4,8% rzutów za 3( 3/62), i to wszystkie w 1 połowie. Ale i tak było na co popatrzeć. Zwłaszcza że mecz przypominał te z czasów gdy NBA można było oglądać na TVP. Dlaczego to na koniec. Powiem tylko jedno. Spodziewałem się innego rezultatu. Gospodarze bez Czarnego, Szmala, Banaka i Bujaka. Więc raczej standardowo chociaż Szmal i Bujak czasem się pojawiali. Brak Radka okazał się moim zdaniem kluczowy. Postacią meczu bowiem został niewątpliwie Grzegorz Zadęcki, a Szmal myślę że dałby radę obronić tego zawodnika. Za to goście w składzie no cóż, średnim a nawet jak na tą ekipę dość słabym. Brak Woźniaka, Zychajły, Zielonego, Moskala i Bąka. Piątka nieobecnych stanowiłaby sama w sobie niezłą ekipę. Byłem w stanie w ekipie ODFRONTU znaleźć obrońcę na każdego z gości. Tak mi się wydawało. Mam rację, wydawało mi się. Mecz rozpoczyna punktami Błędowski, odpowiada Soja. Świetnie gra Sass, który w ciągu pierwszych paru minut miał na koncie już 3 przechwyty i 4 zbiórki. Zaraz potem punkty zdobywa Zadęcki Grzegorz rzutem za 3.I tak wyglądała pierwsza kwarta, punkt za punkt do stanu po 18. Wtedy serię 8-1 notują goście za sprawą Adama Zadęckiego i jego 2 trójek. Wtf! Widziałem 2 mecze tego zawodnika, z dużo gorszymi drużynami niż ODFRONTU i zagrał dużo gorzej. Dziś był takim x-factorem. Kiedy gospodarze zbliżyli się chociaż na troszeczkę, zaraz Adam rzucał za 3 punkty i było znów w miarę bezpiecznie. Po pierwszej kwarcie tylko jeden wniosek. Czasy w których Black PanterZ faulowali 2 razy w ciągu całego meczu minęły. Bezpowrotnie minęły. Dziś tylko w jednej kwarcie gospodarze nie wykonywali osobistych. Druga kwarta to trzymanie przewagi w wykonaniu gości i próba pościgu w wykonaniu gospodarzy. Próba która momentami dawała tak fajne zagrania że szok. Za jedno podanie należy pochwalić Adriana Wilka. Fisz stoi sam pod koszem, najbliższy obrońca 3 metry od niego. Wilk na połowie z piłką rozdaje takiego no-looka że masakra. Nie pozostaje nic innego tylko trafić, co Fischer czyni. Za to na terenie szkoły numer 10 w DG były osoby które podobne podania marnowały czytaj obserwator. Przewaga około 8 punktów utrzymywała się całą kwartę, Kwartę w której mielismy dużo spięć i dyskusji, ale po chwili wszystko wracało do normy i liczyła się koszykówka. Trzecia kwarta i wreszcie pomysł ODFRONTU na ten mecz. Wypuszczenie na raz na boisko 2 wysokich zawodników musiało dać efekty. Stępień i Zawierucha zrobili różnicę pod koszem i po chwili było po 53., a nawet 55-53. I nic to nie dało. Gospodarze stwierdzili że chyba wystarczy skutecznej gry, a goście odskoczyli bo mieli w składzie Przybeckiego i Buczmę. Zrobili sobie 12 punktów różnicy przed 4 kwartą. Trzy kwarty za nami, każda trwająca po 30 minut. Na szczęście oba zespoły miały ławkę. No to gramy 4 kwartę. I niespodzianka. W ciągu 10 minut gospodarze zdążyli wymusić 10 fauli, i rzucić uwaga- 0 punktów. Goście czasu nie tracili i gdy gospodarze trafili pierwsze dwa punkty oni mieli na koncie 85. I stanęli w miejscu. Z 20 przewagi zrobiło się 15 ( 91-76), z 15 zrobiło się 11(96-85), a potem Zadęcki Grzegorz pokazał dlaczego MVP tego spotkania wędruje w jego ręce. Przy praktycznie całkowitych ciemnościach, wykonał 3 ostatnie akcje punktowe dla drużyny gości. I to w stylu który mówi wiele. Cóż, do gospodarzy pretensji mieć nie można. Grzegorzowi Zadęckiemu wpadło wszystko, nawet rzuty bokiem do kosza gdy był trzymany za rękę rzucającą przez obrońcę, rzuty tyłem, na tak grającego faceta odpowiedzi mieć nie można. Jedyne o co można mieć zastrzeżenia do ODFRONTU to ilość rzutów za 3( 62), które niekoniecznie wpadały do kosza(3/62). Plus 15 nietrafionych osobistych, o to już ewentualnie można mieć pretensje. Teraz wytłumaczę się z jednej rzeczy. Dlaczego magia lat 90? Bo na boisku był Charles Barkley. Dogrywano do niego piłki pod kosz, a ten kończył, albo wymuszał faule głównie Fischera. Dzisiejszym Barkleyem zostaje Łukasz Błędowski Składy: Gospodarze: Zawierucha 18, Wilk 11(2x3), Fischer 10, Kaszycki 15, Stępień 13, Gąciarz 4, Sass 2, Cybula 4, Walat 0, Soja 8 Goście: Zadęcki Grzegorz 44(1x3), Błędowski 17, Buczma 17(1x3), Zadęcki Adam 11, Borowiak 4, Praszek 4, Przybecki 4, Bocewicz 0, Korman 0.

Komentarze: Dodaj nowy