Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 233

Opis spotkania nr 233

Data, godzina piątek 29 lipiec 18:30
Grupa 2
Kolejka 9
Obserwator cinek
Drużyna gospodarzy Black PanterzZ
Drużyna gości BASKECIORZE
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Black PanterzZ 25 52 75 100
BASKECIORZE 22 35 68 93
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Black PanterzZ 25 27 23 25
BASKECIORZE 22 13 33 25

Opis spotkania

Kto zna obie drużyny, przebieg meczu mogą sobie wyobrazić - BP mają w swoich szeregach kilku gawędziarzy, natomiast Baskeciorze uwielbiają dyskutować wszyscy. i kto myśli, że w rolach głównych wystąpili Kuczera, Janus, Zychajło czy Buczma to srogo sie pomylił. Owszem-powiedzieli to czy owo, jak zwykle głównie w strone obserwatora, ale spodziewałem sie znacznie więcej, więc luz. Widząc składy, w jakich przystąpiły obie drużyny do gry wydawało się szybko i bezboleśnie na korzyść gości - ich 8 bez Hirsza i Przybyła przeciwko nienajmocniejszej piątce gospodarzy. No ale mecz nie trwa tylko 15 minut, więc dołaczyć zdołało jeszcze kilku znaczących, w tym najlepszy dziś Moskal. W wyniku nieporozumiena dołączył również Przybył, ale z uwagi na wykreślenie go ze składu zagrać nie mógł. No ale zamiana na pozycji mocnego skrzydła/centra Piotrkowskiego na Moskala wydaje sie być w warunkach podwórkowych dobrym posunięciem. Piotrkowski zajmie się przygotowaniami do sezonu ligowego, natomiast stary wyjadacz streetbalowych boisk Moskal jest znaczącym wzmocnieniem. Dziś był filarem w obronie, gdzie współpracując z drugim weteranem Zychajłem praktycznie wyłączyli zabójcze kontry Baskeciorzy. Pierwsza kwarta zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, na co kompletnie nieprzygotowani byli goście. Spokojne ustawiona gra wysokich w połączeniu z siłą napędową Zielonego doprowadziłą do szybkiego 8:2, a potem gra toczyła się kosz za kosz. Bez dyskusji, bez złośliwości. I tak do ostatniego kosza tej kwarty. Natomiast o drugiej kwarcie Baskeciorze powinni jak najszybciej zapomnieć. Postawili na indywidualne zagrania Głównie Pawła Nowrotka ( a w zasadzie on sam na nie postawił, szczególnie na rzuty za 3) przeciwstawili dobrej grze w obronie Moskala, z czego wyprowadzali kontry kończone przez Zielonego, Przybeckiego czy nie zawsze kończone przez Zadęckiego. Taki styl doprowadził do prawie 20 punktowej przewagi BP, i wydawało sie że tego dnia nic nie może im przeszkodzić wygrać. Jednakże taki scenariusz wyraźnie przestał odpowiadać Baskeciorzom a w szczególności Janusowi, który zarządził obrone, koniec z dyskutowaniem i efekty pojawiły się niemal natychmiast. Zbiórka, pas Kuczery, punkty K. Nowrotka. Skąd my to znamy. BP wzorując się na początkowej nieskuteczności gości zagrali podobnie, i trójki też nie wpadały. Wynik zaczął się wyrównywać, więc musiały się zacząć gorące dyskusje.No i niestety znowu wzięły górę emocje nad regulaminem tej ligi. Ileż razy w relacjach pojawiają się różne odmiany słowa faul :, ej, aj, kxxxxwa, dawaj itpitd, dziś do tego doszło "karate". ot, tak po prostu.Panowie, nie ma sędziego więc trzeba powiedzieć faul, bo cokolwiek z powyższego może oznaczać również stratę. Rozumiem raz, bo po uderzeniu w krtań ciężko się odezwać, ale inne trzeba mówić, nie ma rady. Potem potoczyło się lawinowo, ale zaznaczam i tak mniej niż spodziewane. Goście odrobili więc większość strat, i do końcowego odliczania przystąpili z 7mio punktową stratą. Początek końca zaczął się od wzajemnych przekonywań czy faul był czy nie, tyle że tym razem lepiej( szybciej) skończyli gospodarze, namawiani przez wspomnianego już Chudego do gry bez gawędzenia, bo pewnie słusznie zauważył, że w tym meczu kto mniej się odzywał ten zdobywał punkty. Jak opowieści skończyli też goście to wynik się zrobił 93:93. I tu nastąpiły dwie dość kontrowersyjne sytuacje : najpierw Zielony będąc w grze jeden zrobił stratę, po czym poprosił o czas z uwagi na sznurowadło. Zdezorientowany Kuczera wstrzymał dobrą akcje, przez co jak zauważył sprytnie Moskal "zagrał fair play, chyba pierwszy raz w życiu" z akcji tej niestety nic nie wyszło a gospodarze w odpowiedzi 2 pkt. 95:93. Za chwile Swoboda w kontrze 1 na 1 już pod koszem potknął się i stracił piłke, po czym zareklamował faul. Z mojej perspektywy faulu nie było, i myśle że część jego kolegów byłaby skłonna się ze mną zgodzić. Tyle że Baskeciorze chyba nie chcieli tego dnia wygrać za wszelką cene więc obyło się bez ofiar. Potem był faul, 2 osobiste Zadęckiego i na koniec trójka. 100:93. Dziękujemy za uwagę.

Komentarze: Dodaj nowy