Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 118

Opis spotkania nr 118

Data, godzina środa 10 sierpień 18:30
Grupa 1
Kolejka 5
Obserwator Macias
Drużyna gospodarzy koszuta city
Drużyna gości BASKET TYCHY
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
koszuta city 26 50 75 99
BASKET TYCHY 21 48 74 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
koszuta city 26 24 25 24
BASKET TYCHY 21 27 26 26

Opis spotkania

I znowu wyrównany mecz. Ja to mam szczęście kurde;) Mecz pomiędzy Koszutą City a Basketem Tychy był dzisieszym numerem 1. Hit. Tego się spodziewałem. Meczu punkt za punkt, efektownych zagrań i tak dalej. I się doczekałem. Ale od początku. Tartan, albo to coś co jest położone na boisku koszuty do gry nadaje się średnio. Dziura głębokości 10 cm pod koszem to nie jest to co zawodnikom jest potrzebne. Więc przenieśliśmy się na boisko koło Ikei. W związku z czym zaczęliśmy o 18:45. I tak nieźle. Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobył Byrczek. Trójką odpowiada Gabryś. Tak wyglądała cała pierwsza kwarta. Gra punkt za punkt. Przy stanie 18-19 serię 8-2 zaliczają gospodarrze, dzięki czemu wygrywają tą kwartę 26-21. II kwarta i znów to samo. Gra punkt za punkt. Gospodarzom przewagi uzyskanej na koniec pierwszej kwarty wystarcza do stanu po 41. Wtedy Byrczek z Wodeckim i Trocińskim( ten ostatni trafił 2 osobiste- warto zapamiętać!;) ) dają radę dociągnąć tą kwartę do końca mając 2 punkty przewagi. Z drugiej strony Gabryś już z 5 celnymi trójkami na koncie. Ale na zespołowo grających gospodarzy to ciągle mało. W 2 kwarcie mieliśmy dodatkowo dwa fajne bloki. Dwa razy ofiarą padł Rojek. Raz od Trocińskiego i raz od Byrczka. Zaczynamy trzecią kwartę. Kolejną kwartę z gatunku gospodarze uciekają, goście gonią i wychodza na prowadzenie. Tak wyglądała cała kwarta. Wodecki crossoverem siał spustoszenie. Świetnie pod tablicą grał Byrczek z Trocińskim. Demoniczną pracę wykonywał Pazoła, zwykle kryjący zawodników o głowę wyższych od siebie. Goście odrobili jeden punkt dzięki grze Rojka. Ostatnią kwartę dwiema trójkami zaczął Dawid Gruca. Goście zbudowali sobie szybko przewagę wysokości 6 punktów. Trzymali się w jej okolicach aż do stanu 86-93. Już po chwili za sprawą Byrczka mielismy 94-95 dla Basketu Tychy. I oczywiście po 10 fauli każdej z drużyn. Wodecki trafia osobistego na wyrównanie. Odpowiada punktami Pokorski, który chwilę później wykorzystuje rzut wolny. 95-98. Piłka trafia do Trocińskiego który rzuca z 9 metrów za trzy. Mamy remis po 98. Piłka po akcji Basketu trafia w ręce Trocińskiego, który jest faulowany. Ma okazję skończyć ten mecz z linii rzutów wolnych. Jedno słowo: Fail. Adam nie trafia pierwszego rzutu. Drugi znajduje się w koszu. Gdy wydawało się że Koszucie uda się obronić akcję gości, piłka trafia w ręce Gabrysia, który kończy pełne emocji spotkanie. Dzięki za podwózkę;) Składy i punkty: Gospodarze: Byrczek 28(2x3), Trociński 26(2x3), Wodecki 22(1x3), Pazoła 11(1x3), Beliczyński 6, Gierszal 6(2x3). Goście: Gabryś 29(7x3), Rojek 24(1x3), Gruca 18(4x3), Pokorski 11, Białkowski 5, Kluska 4, Wroński 3(1x3), Viscardi 2, Dudek 2, Pruksa 2

Komentarze: Dodaj nowy