Organizator
Sponsorzy

Opis spotkania nr 108

Opis spotkania nr 108

Data, godzina środa 15 czerwiec 19:00
Grupa 1
Kolejka 2
Obserwator Macias
Drużyna gospodarzy DOBTN
Drużyna gości BASKET TYCHY
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
DOBTN 26 50 76 100
BASKET TYCHY 15 38 66 97
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
DOBTN 26 24 26 24
BASKET TYCHY 15 23 28 31

Opis spotkania

Ah co to był za mecz Środa. 15 dzień czerwca roku pańskiego 2011. Osoby, które były w tym czasie na terenie szkoły podstawowej numer 27 w Katowicach, ten dzień zapamiętają na długo. Żeby nie wspomnieć o zawodnikach, oni to na bank zapamiętają to spotkanie do końca sezonu. To śmiało mógłby być finał. A to dopiero był początek tej ligi. Ah co to będzie za sezon. Zanim do meczu, chciałbym przyznać nagrodę. Zaszczytny tytuł debila roku i puchar, na który można wyrywać panienki otrzymuje... ja. Trzeba być mną, żeby przechodzić przez płot nie zauważając odległego o 10 metrów wejścia na boisko. Owacje na stojąco dla tego pana. Gospodarze dobrze wybrali termin meczu. Zadbali o świetną oprawę tego meczu. W szkole na której terenie znajduje się boisko DOBTN odbywał się komers. Dzięki temu popisom Dawida Grucy, Łukasza Kosmowskiego i innych towarzyszyły wspaniałe polskie i zagraniczne hity, takie jak " Majteczki w kropeczki" czy " Jesteś szalona". Szalony, w pozytywnym tego słowa znaczeniu tego dnia był jeden facet, ale o tym przy okazji 3 i 4 kwarty. Mecz rozpoczął się punktualnie o 19:00. Gospodarze w bardzo mocnym składzie, goście bez Markowicza. Za to z Dawidem Grucą. To jego trzy trójki w pierwszej kwarcie sprawiły że goscie przegrywali tylko do 26-15. Po stronie gospodarzy świetne wejścia pod kosz Kosmowskiego. Po tej kwarcie wiedziałem tylko jedno. Spokojnie nie będzie. Jej początek to wyrównana gra DOBTN przeciwko Grucy, ale ile pięknych tekstów się nasłuchaliśmy przy okazji. Widać było że to może być mecz o pierwsze miejsce w tej grupie. W 2 kwarcie gra w drużynie gości wyglądała już bardziej zbilansowanie. Punkty spod kosza zdobywali Viscardi z Kocym. Mądre rozegranie i parę rzutów z półdystansu dodał Rojek, za to po drugiej stronie. Rządził i dzielił w tej kwarcie jeden facet. Adam Marchacz. 3 trójki w wykonaniu tego zawodnika, masa zbiórek. Świetna robota. Mieliśmy też trochę efektownej koszykówki. Przechwyt w wykonaniu Przemka Kotowskiego, na punkty wsadem zamienił Łukasz Kosmowski. Mądra zespołowa koszykówka pozwoliła punktować każdemu zawodnikowi DOBTN. Po pierwszej połowie prowadzili oni 50-38. Szczerze mowiąc myślałem że jest po meczu. Nic bardziej mylnego. Seria 6-16 i mamy 56-54. Punkty zdobywano głównie spod kosza. Były one głównie autorstwa, cóż za zaskoczenie, Viscardiego i Kocyego. Na nieszczęście dla Basketu, jeden z dwóch mistrzów trash-talkingu w drużynie gości czyli Dawid Gruca powiedział parę słów za dużo do jednego z zawodników gospodarzy. Chyba nie do tego zawodnika co trzeba. W tym momencie zaczyna się wspomniane już szaleństwo. Szaleństwo jednego faceta. MVP tego meczu. Pozwólcie że przedstawię Paweł Jankowski. Zdenerwowany zdobywa 7 punktów pod rząd, robiąc znów bezpieczną przewagę. Spokojne 10 punktó udało się dowieźć do końca 3 kwarty. Sorry ale tu już naprawdę myślałem że to koniec. Nic bardziej mylnego. Dawid Gruca, Robert Rojek, Jan Viscardi, Mateusz Pycia i Michał Kocy. Te 5 osób postanowiło że łatwo nie odpuści. I nie odpuścili. Doprowadzili do stanu 78-77. Dla mnie niewiarygodne. Potem toczyła się już gra punkt za punkt. Zaletą DOBTN okazał się fakt, że w czasie kiedy zdobyli 4 punkty, zdążyli już wymusić 7 fauli gości. Potem rzucali wolne. Które trafiała tylko dwójka zawodników. Jankowski i Kosmowski. Przy stanie 84-83 akcje meczu grają Jankowski z Marchaczem. Takiego podania, jakie odpalił ten pierwszy po prostu żal nie wykorzystać. Sciągnął na siebie 3 obrońców i gdzieś koło głowy podał niepilnowanemu podkoszowemu. Miód ze smalcem. Jak już wspomniałem goście sfaulowali ponad 10 razy, mieliśmy więc osobiste. I tu mistrzem trash-talkingu chciał okazać się Michał Kocy. Parę razy się udało, ale jednak dmuchanie stojącemu 2 metry przed nim zawodnikowi, czy szeptanie do ucha podając piłkę po faulu w wypadku ligowców DOBTN da raczej marne rezultaty. Doczekaliśmy się stanu po 97. Do dopingu włączyli się praktycznie wszyscy obecni na boisku, razem z dzieciakami, i przechodniami. Działo się oj działo. Dawid Gruca nie trafia trójki, zbiera Kosmowski. Ułożoną akcję grają gospodarze, i piłka przez zupełny przypadek trafia w ręce Kozłowskiego, który rzuca upragnioną trójkę dającą zwycięstwo. To naprawdę mógłby być finał. Na koniec, cóż. Cytat meczu, a raczej dialog meczu: "Ustalmy krycie"- Gracze DOBTN. "Ja biorę tego z 9, Jankes z 13, Wy w 2 sobie dobierzcie a ja biorę 15" "A ja biorę tego białego"- Karolina Wieczorek "Ale do domu? " - Adam Marchacz.

Komentarze: Dodaj nowy