Organizator
Sponsorzy

Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 244

Opis spotkania nr 244

Data, godzina niedziela 08 sierpień 19:00
Grupa 2
Kolejka 11
Obserwator Fish
Drużyna gospodarzy manhattan ballers
Drużyna gości Wyindywidualizowani Indywidualisci
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
manhattan ballers 6 30 41 65
Wyindywidualizowani Indywidualisci 25 50 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
manhattan ballers 6 24 11 24
Wyindywidualizowani Indywidualisci 25 25 25 25

Opis spotkania

Mecz miał na celu pokazanie że beniaminek ligii Manhattan Ballers potrafi wygrać coś więcej niż 1 mecz w sezonie, udowadniając to na swoim boisku przy własnej jakże licznie zgromadzonej publice. Z grubej rury zaczęli goście 0:9, po czym się pytam kapitana gospodarzy: gdzie Malina ?? odp.podobno obraził się na mnie bo go w pierwszej piątce nie wystawiłem (are you series man ??) Mentalność zespołu gospodarzy sięgnęła tego dnia dna na co W.I. odpowiadali szybkimi kontrami przy nieskutecznym ataku gospodarzy. Dobry okres gry Wawrzyniaka, Korneckiego i Miądowcza (parę ładnych dunków w jego wykonaniu). Koniec kwarty 6:25 goście. II kwarta wygląda podobnie, wstrzelili się wreszcie gospodarze po wejściu Bontasa (dobrze że wreszcie zszedłeś Macias, bo nie mogłem już na ciebie patrzeć jak partaczysz grę ), który rządził razem z Babsem na deskach, ale co to ma za znaczenie jak się nie zastawia pod swoją deską przeciwnika który poprawia praktycznie co 2 niecelny rzut. Dobry okres gry gospodarzy, przewaga topnieje do 11pkt, 23:34 (była jeszcze nadzieja) ale kwartę kończą jednak goście 30:50 konsekwentne grając swoje. Przewaga przyjezdnych wzrasta z minuty na minutę w II połowie meczu, ładny dunk Miądowicza nad źle ustawionym Babsem 37:62, kolejny fast break i znowu fast break i znowu Miądowicz z góry 41:72, trójką ten okres gry kończy Jezela 41:75. Jako że miałem groobego kaca po parapetówie :D :D na ostatnią kwartę patrzyłem z przymrużeniem oka, gdzie rezerwy W.I. rozprawiały się z gospodarzami, którzy tego dnia nie umieli znaleźć porozumienia w swoich szykach i pozwalali lepiej dysponowanym zawodnikom gości dokończyć dzieła zniszczenia. Przy wyniku 52:91 przestój gry W.I., którzy nie potrafili skończyć tego na wcześniejszym poziomie gry, przez co Manhattan Ballers zaczęli odrabiać straty, jednak przy takiej różnicy punktów było już niemożliwe. Przy zapadającej szarówce (jak dobrze że na tym orliku jest oświetlenie) kończą goście ostatecznym wynikiem 65:100.


Komentarz od maciasa: dzięki fish wiedziałem że na Ciebie zawsze można liczyć;)