Organizator
Sponsorzy

Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 108

Opis spotkania nr 108

Data, godzina czwartek 17 czerwiec 19:00
Grupa 1
Kolejka 2
Obserwator Szopen
Drużyna gospodarzy Pasibrzuchy
Drużyna gości Pełne Baki
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Pasibrzuchy 9 29 43 50
Pełne Baki 25 50 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Pasibrzuchy 9 20 14 7
Pełne Baki 25 25 25 25

Opis spotkania

I kwarta

Mecz zaczął się od ataków pozycyjnych zarówno ze strony Pasibrzuchów, jak i Pełnych Baków. Gospodarze postawili w obronie strefę, co skutecznie ograniczyło zdobywanie punktów przez gości. Bytomianie starali się jak mogli, próbowali wszystkiego... No prawie, gdyż byli wyżsi od przeciwników (Sztych i Bywalec szczególnie), a praktycznie nie grali pod kosz, co było przynajmniej dziwne. Pasibrzuchy odpowiedzieli zaangażowaniem i cały czas biegali, co jednak nie przełożyło się na punkty, bo piłka niestety nie słuchała i nie chciała wpadać do kosza. Pełne Baki w końcu zaczęli trafiać z półdystansu i wygrali tą kwartę dość łatwo 9-25.

II kwarta

Zaczęło się ciekawie, 5 punktów rzucił dla Pełnych Baków Marcin Sztych, swoje trzy trójki dołożył też Mateusz Zarychta, który po wejściu na boisko rozruszał trochę ataki gości. W obronie Bytomianie starali się powstrzymywać gospodarzy... którzy w końcu zaczęli trafiać. Rozegrał się Karol Schlagner, który rzucił większość punktów dla Pasibrzuchów w tej kwarcie. Pomagał mu Swoboda, który trafił dwie trójki. Dla Pełnych Baków ostoją pewności i spokoju był w tej kwarcie Marcin Zimolong, który zbierał praktycznie wszystkie piłki na bronionej tablicy i wykazywał się ogromnym zaangażowaniem w obronie. Wynik do przerwy: 29:50

III kwarta

Goście po przerwie zaczęli grać bardziej zespołowo. Zarychta znów zaskoczył gospodarzy, trafiając dwa razy za trzy. Nareszcie piłki pod kosz zaczęli dostawać Marcin Sztych, jak i Jacek Bywalec. Dopiero w tej kwarcie widać było, jak wielką przewagę mają goście na deskach. Pasibrzuchy jednak byli niezmordowani i biegali, biegali i jeszcze raz biegali. Niestety za wiele to nie dało, bo mimo wielu szans na punkty, powtórzyła się sytuacja z pierwszej kwarty meczu – zabrakło skuteczności. Po tej kwarcie 43-75 dla gości.

IV kwarta

W końcu gospodarze wyczerpali swoje siły. Trzy kwarty biegania w końcu musiało mieć jakiś skutek. Zmęczenie przełożyło się na niecelne rzuty. Mimo wielu szans m.in. Schlagnera, Wojtczaka i Swobody, piłka nie wpadała do kosza, a sił było coraz mniej.
Pełne Baki natomiast dalej robiły swoje, Zarychta ponownie wypalił za trzy, zaczął też trafiać Paweł Dziedzic, a po świetnych wejściach pod kosz punkty zdobywał Marek Przybecki.
Mimo ambicji i zaangażowania Pasibrzuchom nie udało się osiągnąć nic więcej. Mecz skończył się wynikiem na korzyść gości - 50:100.

Pasibrzuchy: A. Wojtczak, Ginalski, Pietsz, Majchrzak, Schlagner, Nycz, Pietsz, Kowalski, Kuś, Swoboda, Bojarski, Weps

Pełne Baki: Zimolong, Sztych, Bywalec, Zarychta, Dziedzic, Buczma, Przybecki, Baszyński