Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 808

Opis spotkania nr 808

Data, godzina poniedziałek 06 lipiec 18:30
Grupa C
Kolejka 3
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy Wyindywidualizowani Indywidualisci
Drużyna gości Yakuza
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Wyindywidualizowani Indywidualisci 22 51 66 93
Yakuza 25 48 76 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Wyindywidualizowani Indywidualisci 22 29 15 27
Yakuza 25 23 28 24

Opis spotkania

Meczem tym zadebiutowałem jako obserwator na meczach grupy C i decyzji w żadnym wypadku nie żałuję. Kto postanowił wybrać się do Katowic ten zobaczył zacięty pojedynek, obfitujący momentami w ciekawe zagrania. A początek wcale na to nie wskazywał...
Zaczęło się bardzo niemrawo. Gospodarze pudłowali niemiłosiernie, zwłaszcza ich lider Wawrzyniak nie potrafił się wstrzelić w kosz. Jego koledzy co prawda zbierali mnóstwo piłek w ataku, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Goście urządzili sobie za to I konkursik rzutów za trzy punkty, podczas którego jeden drugiemu pokazywał jak się nie trafia do kosza. Tak sobie pomyślałem, że szykuje się "never ending story", ale drugi bieg włączył Kornecki, efektem czego było krótkie prowadzenie Indywidualistów. Odpowiedź Yakuzy była jednak natychmiastowa: trafiał Kaszycki, w końcówce wsparł go także Wilk i to goście prowadzili trzema punktami.
W II kwarcie na dobre rozegrał się Wawrzyniak, a skutecznością popisywał się zarówno z dystansu, jak i po dynamicznych wejściach w pole trzech sekund. Jedynym sposobem na zatrzymanie go były faule, których mieliśmy w tej kwarcie "około mnóstwo" i to zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Wspomnianego Wawrzyniaka w dalszym ciągu wspierał Kornecki, a na deskach rządził Grzyb. Efektem ich skutecznej gry był run 15:0, dzięki któremu Katowiczanie prowadzili już 12 punktami. Chyba przestraszyli się tej przewagi, bo zaczęli grac tak jakby za nic w świecie nie chcieli skończyć tej kwarty. Skrzętnie wykorzystali to goście, a w szczególności Fischer, popisujący się skutecznością w tym fragmencie gry. To głównie jego zasługa, że przed II połową Yakuza przegrywała ledwie trzema punktami.
W III części gry zostaliśmy zaproszeni do "Akademii rzutów za 3 punkty im. Łukasz Kaszyckiego", pechowo dla gospodarzy były to zajęcia praktyczne. W zasadzie w pojedynkę rozmontował on obronę dziwnie ospałych Indywidualistów. Gospodarze zagrali bowiem tak jakby wynik do przerwy ich już w pełni zadowalał. No chyba, że tyle sił kosztowała ich ta wcześniejsza kwarta. Tak czy siak ostatniego gwoździa wbił Wilk rzutem zza linii 6,25 i to Yakuza prowadziła 10 punktami.
Początek IV kwarty to popis Fischera. Mecz stracił w tym czasie jednak nieco na atrakcyjności, bowiem seriami pudłowali gospodarze. Zwłaszcza Kornecki zatracił gdzieś skuteczność z I połowy. Znowu niewiele pomagały zbiórki w ataku Grzyba i Biskupa. Gra wyrównała się dopiero kiedy w zespole gości na boisku zameldowali się rezerwowi. Rozszalał się zwłaszcza Wawrzyniak, który seriami zdobywał punkty efektownie wbijając się w pole 3 sekund. Goście za to stanęli i ratowały ich tylko i wyłącznie osobiste Wilka (od stanu 91 sześć kolejnych punktów zdobytych tym sposobem). Kiedy mieli już 97 punktów na koncie i byli o DWA kroki od końca meczu urządzili sobie jednak II konkursik rzutów zza linii 6,25, co skrzętnie wykorzystali gospodarze podganiając nieco wynik. To jednak było wszystko na co było ich stać, a ostatnie punkty zdobył (najlepszy rezerwowy gości) Bański.

Wyindywidualizowani Indywidualiści: Biskup, Olek, Wawrzyniak, Grzyb, Kornecki - Saliński, Pikos, Rakowski, Musiał, Nowak, Jazela, Tylibu
Yakuza: Fischer, Krasiński, Zawierucha, Wilk, Kaszycki - Nowak, Bański, Boruszewski, Trzcionka

Marcin "Benek" Bębenek