Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 430

Opis spotkania nr 430

Data, godzina niedziela 09 sierpień 18:30
Grupa B
Kolejka 9
Obserwator fifik
Drużyna gospodarzy Kegi
Drużyna gości D.O.B.T.N
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Kegi 12 23 46 58
D.O.B.T.N 26 50 76 101
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Kegi 12 11 23 12
D.O.B.T.N 26 24 26 25

Opis spotkania

„Jeden robi akcję i rzuca”
Te słowa wypowiedziane przez Adama Janusa swoim kolegom najlepiej obrazują grę Kegów w tym spotkaniu. Należy w tym miejscu dodać, że obrona DOBTN była szczelna, więc rzuty te najczęściej miały charakter odpałów.
Widząc przedmeczowe składy , zakładałem że potyczka będzie mieć raczej wyrównany przebieg, gdyż obie ekipy przystąpiły do niej w raczej mocnych siedmioosobowych składach. Już pierwsze akcje pokazały, że gra będzie się jednak toczyć pod dyktando DOBTN. Na bicie „głową w mur” Kegów, goście odpowiadali zbiórką – szybkim podaniem- kontrą i punktami. Dzięki temu katowiczanie wyszli na kilkunastopunktowe prowadzenie. Drugie starcie w znacznym stopniu nie różniło się od pierwszego. Próbujący walczyć pod koszem Janus, wyraźnie nie dawał rady fizycznie i szybkościowo Kosmowskiemu. Baszyński powinien dostać tytuł króla pudeł i odpałów, a Goraus zawsze po udanej akcji walnął z 2 odpały, tak dla równowagi, chyba że mu zakazano w tym meczu mieć skuteczność z gry powyżej 30%. W odpowiedzi na swoją niemoc gospodarze pod piedestał wynieśli cipkarstwo aptekarstwo, do czego dołączyli się potem Katowiczanie. Wracając do samego przebiegu gry, osoba „średnio” znająca się na koszykówce zadała mi pytanie w przerwie „dlaczego Ci biali chodzą, a czarni biegają” i to chyba najlepiej charakteryzuje poczynania obydwu drużyn w pierwszej połowie.
Początek trzeciego starcia wyraźnie dla Kegów. Zaczął trafiać Kempka, Goraus, przełamał się Baszyński, trójkę dołożył Janus i przewaga DOBTN zmalała do zaledwie 10-12 punktów. Wtedy to, dla mnie zupełnie niezrozumiale, poszczególni zawodnicy Kegów próbowali ponownie stać się indywidualnymi bohaterami rzucając z bardzo przedziwnych pozycji. Ze trzy takie akcje, skontrowane przez katowiczan i sytuacja wróciła do normy. Jak należy wykańczać akcje wypracowywane przez zespół (najczęściej po zasłonach) pokazywał rudzianom Matlok, ale Ci na tę wiedzę byli dziś odporni.
Początek ostatniego starcia to „one men show” Kosmowskiego. W przeciągu kilku minut zawodnik trafił 12 punktów z rzędu, zawsze wyprzedzając co najwyżej truchtających rywali. Końcówka to już gra ewidentnie na dogranie meczu, co w końcu nastąpiło i DOBTN mogło się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa. Kegi natomiast tą porażką praktycznie pożegnały się z rundą play-off, w sumie bardzo słusznie bo np. FC poszyj se czy Jedyna (inne zespoły z 3 miejsc) prezentują znacznie wyższy poziom.
Składy:
KEGI: Spałek, Goraus, Kempka, Szudy Baszyński, Janus, Zimolong
DOBTN: Urych Ł., Marchacz, Kosmowski, Jankowski, Matlok, Dytrych, Bentkowski.