Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 423

Opis spotkania nr 423

Data, godzina środa 22 lipiec 18:00
Grupa B
Kolejka 6
Obserwator Czepo
Drużyna gospodarzy Del' Toros
Drużyna gości Alko Team
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Del' Toros 25 47 72 96
Alko Team 21 50 77 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Del' Toros 25 22 25 24
Alko Team 21 29 27 23

Opis spotkania

„You can dance”...

Tak można by określić ten mecz w niektórych jego momentach... Myślę, że udało, by się wyłowić kilka talentów tanecznych wczoraj w Orzeszu (z obydwu stron)... Skąd to połączenie tańca z koszykówką? Ostatnio tyle „radosnych kroków” widziałem na turnieju 9cio latków z Zabrzu... Ale wróćmy do koszykówki. Spotkanie otworzyli mocnym uderzeniem ofensywnym Del Toros. Trójki Thomanna (dzielnie wspierał go Otrzonsek, dopingując do rzutów:), wejścia Lupy (6 punktów z rzędu)... Alko do gry napędzał Gros szybkimi kontrami, po kilku niecelnych rzutach wstrzelił się w końcu Mierzwa... Po podaniach Otrzonska swoje dorzucili Drzewiecki i Szafarczyk, ale to nie wystarczyło na dobrze dysponowanych w tej części meczu gospodarzy. Czego efektem była ich 4 punktowa przewaga. Druga kwarta zaczęła się podobnie jak pierwsza. Celne rzuty z dystansu Thomanna, w odpowiedzi wejścia Grosa i Mierzwy. Po chwili „włączył” celownik Otrzonsek i ku mojej uciesze trafił w swoim stylu za trzy o tablice. W Del Toros lekkie zamieszanie, dwie przypadkowe trójki, punkty z osobistych po jedenastym faulu gości... Ale ostatecznie to właśnie Alko zamknęło kwartę dzięki punktom z wejścia Drzewieckiego i rzutom zza 6,25 Grosa i Mierzwy. W przerwie meczu, nie wiedzieć czemu gospodarze zażądali zmiany piłki... Ich zapędy rozwiał Otrzonsek stwierdzając: „To nie jest recept na zwycięstwo...”. To się nazywa dyplomacja:) No i wróciliśmy do gry... Jak zwykle kwartę rozpoczął Thomann trójką... W odpowiedzi Drzewiecki z wejścia i Gros zza 6,25... Następnie znów z pomocą tablicy do kosza trafił Otrzonsek, jego pomysł podpatrzył Thomann i zrobił to samo:) Żeby nie było nudno trójką z około 8 metrów (już bez pomocy tablicy) odpowiedział ten pierwszy... Potem seria 8:0 gospodarzy i kontuzja jednego z ich zawodników... Tutaj podziękowania dla gości za zgodę na grę po czterech. Po powrocie do gry goście przy stanie 74:65 nie potrafili zakończyć kwarty przez 15 minut... Po jakichś 10 próbach piłka wpadła do kosza kończąc 3 kwartę 77:72. Ostatnia odsłona meczu to wymiana cios za cios... W tej części spotkania zawodnicy zaczęli dostrzegać swoje błędy i je poprawiać... „Trochę” podniosło to poziom zawodów... Najpierw na prowadzenie wyszli gospodarze, potem szybka odpowiedź Alko, klasycznie nie szukali punktów spod kosza, tylko „rozbrajali” obronę Del Toros trójkami (16 razy przez cały mecz). Zimną krew zachował w końcówce Gros i dzięki jego celnym rzutom Alko zbliżyło się do wygranej przy stanie 98:96... Jak zwykłe „dobicie” przeciwnika sprawiło już większy kłopot... Po 10 minutach walki z ze samym sobą, gościom udało się zakończyć te radosne zawody 100:96... Podsumowując... Dobra walka Del Toros, którzy niestety znów pojawili się w mocno okrojonym składzie. Alko Team wygrał by pewnie dużo łatwiej, gdyby nie zabrakło w ich ekipie Walusa... Zwycięstwo zapewniła im „dobra” skuteczność z dystansu, choć ciężko mówić o skuteczności, kiedy mecz trwał 2 godziny, a niecelnych rzutów nikt nie liczył... Dla gospodarzy gratulacje za chęci i waleczność, dla gości za zasłużone zwycięstwo.

Wyróżnienie po meczu dla Alko Team: Za skuteczne przekazywanie krycia po zmianach... „-Kogo kryję? -Tego z tym łonym na gowie”

Paweł "Czepo" Nowrotek