Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 335

Opis spotkania nr 335

Data, godzina poniedziałek 10 sierpień 18:00
Grupa A
Kolejka 10
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy ZaBOrze
Drużyna gości LECH JAN Zabrze
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ZaBOrze 26 51 76 102
LECH JAN Zabrze 21 48 57 72
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
ZaBOrze 26 25 25 26
LECH JAN Zabrze 21 27 9 15

Opis spotkania

"Najlepsi my som w Zobrzu w ŚLLK"

Na początek nietypowo chciałbym przeprosić obie drużyny za swoją (nad?)aktywność w pisaniu sms`ów w trakcie I połowy spotkania. Ktoś się postarał żeby dzisiejszy dzień był dla mnie zupełnie wyjątkowy i stąd moja koncentracja była podzielona. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;-)
Natomiast jeśli chodzi o sprawy czysto sportowe to...
Zaczęło się od niespodziewanego prowadzenia zawodników z Helenki. Trójki Świrszcza i Chrząstka otworzyły wynik. Gospodarzom zupełnie nie układała się gra, trafiali tylko spod samej dziury, a to i tak na mizernej skuteczności. W końcu po kolejnej trójce "Fąfla" goście prowadzą 6-13. Gracze Lech Jan przede wszystkim widząc, że Zaborzanom nic nie wpada z dystansu dobrze zacieśniali strefę podkoszową. Wszystko to do czasu aż gospodarze przestali grać w tempie jednostajnie spowolnionym. W szybkim ataku doskonale poczuł się Żuk, który najpierw doprowadził do remisu a później zapewnił swojej drużynie 5 punktów przewagi.
W II kwarcie zrobił nam się fajny mecz. Całkiem wysoki procent skuteczności i mocno ograniczona ilość strat sprawiała, że przyjemnie się to wszystko oglądało. Początek co prawda należał jeszcze do gospodarzy, jednak goście szybko ich doszli, a po punktach Błachuta nawet wyszli na 3 punktowe prowadzenie. W drużynie z Zaborza prym wiedli Meisner, Żuk i Jadczak, zaś Helenke skutecznie reprezentował Rzeszutek, a Więcek dołożył sporo walki na obu deskach. Ostatecznie to gospodarze zachowali minimalne prowadzenie przed II połową.
Początek wyglądał jak poprzednia część gry, na trójkę Miechowicza szybko odpowiedział tym samym Świrszcz i znów oglądaliśmy ciekawą walkę. W końcu gospodarze jednak odskoczyli, co ciekawe nastąpiło to po czasie dla... gości. Od stanu 60-55, Zaborzanie zaliczyli run 16-2 i w zasadzie było po meczu. Główny udział mieli w tym Miechowicz i Witek, który nie dość, że sam kończył akcje to jeszcze kapitalnymi podaniami obsługiwał Maślanego.
W ostatniej kwarcie Witek tak dobrze poczuł się w roli rozgrywającego, że co drugie punkty padały po jego asyście. Do tego jego koledzy postanowili efektownie skończyć mecz pięcioma kolejnymi celnymi rzutami zza linii 6,25 (2x Meisner, Maślany, Koźlik i Łannik). W sumie wyszło wyższe zwycięstwo niż wynikałoby to z przebiegu gry...

Cytat meczu:
"Weźcie się w garść!" - gracz Zaborza do kolegów przy stanie... 0-3 ;-)

Zaborze: Fojt, Żuk, Miechowicz, Maślany, Witek - Łannik, Koźlik, Meisner, Jadczak, Micuda
Lech Jan: Chrząstek, Rzeszutek, Songin, Świrszcz, Więcek - Błachut

Marcin "Benek" Bębenek