Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 334

Opis spotkania nr 334

Data, godzina czwartek 06 sierpień 18:30
Grupa A
Kolejka 10
Obserwator fifik
Drużyna gospodarzy FC POSZYJ SE
Drużyna gości Killa Bees
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
FC POSZYJ SE 26 42 65 79
Killa Bees 19 50 75 101
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
FC POSZYJ SE 26 16 23 14
Killa Bees 19 31 25 26

Opis spotkania

Trzeba myśleć i bronić…
… aby wygrać mecz koszykówki. Tę dewizę bardzo dobrze rozumieli gracze gości. Widząc składy obydwu drużyn, faworytem dla mnie byli bytomianie, którzy wystawili chyba najmocniejszy skład. U gości zabrakło starszego z braci Nowakowskich oraz Jana Kupczyka.
Początek należał do Fc Poszyj se, głównie za sprawą Gembusa, skutecznego z dystansu jak i spod kosza. Do tego kilka dobrych wejść dołożył Krysztopolski i to gospodarze prowadzili kilkoma punktami. Goście starali się trzymać wynik rzutami z dystansu.
Kolejne starcie to kontynuacja pierwszego do czasu zdobycia 38 punktu przez bytomian. Wtedy to zdecydowali się oni na zmiany, których celem chyba była możliwość pogrania sobie rezerwowym. Kiedy Jurczyńskiego zaczął kryć Lis, ten pierwszy rozpoczął swój show. Przeciwko rezerwowej piątce gospodarzy rzucał celnie z dystansu bądź idealnie dogrywał. W przeciągu kilku minut trafił 10 punktów, doprowadzając tym do remisu. W odpowiedzi Hoffmann wziął czas, ale to nic nie dało, ponieważ wybici z uderzenia gracze z Bytomia nie byli już wstanie ponownie wyjść na prowadzenie. Goście widząc problemy rywali zagrali jeszcze agresywniej w obronie, co pozwoliło im przechwytywać piłki i odskoczyć na kilka oczek. Indywidualne słowa uznania dla Pełki, za krycie Gembusa, który od połowy drugiej kwarty do końca meczu, został całkowicie wyłączony z gry. A że popularny Gemboy to główna strzelba FC Poszyj se, więc zdobycz punktowa gospodarzy bardzo opornie się zwiększała.
Trzecie starcie to w dalszym ciągu kapitalna gra w obronie piekarzan, umożliwiająca zdobywanie im punktów w kontrataku, w którym idealnie się sprawdzał Czajor. Nie wiem jak on to robił, ale zawsze był o 2 kroki przed obrońcami. Przy udziale tego zawodnika miała też miejsce najefektowniejsza akcja meczu: Celny Rzut za trzy z odchylenia przez ręce rywala zakończony już mniej efektownym skręceniem kostki. U „krawców” jedyną opcją w ataku pozostał trafiający od czasu do czasu z dystansu Hoffmann, ale to było marnym pocieszeniem dla jego ekipy tracącej coraz bardziej dystans punktowy.
Ostatnia kwarta to już widok słaniającego się na nogach Gembusa, zejście załamanego całą sytuacją Mara, a po drugiej stronie jeszcze mocniej mobilizujących się gości. To pozwoliło im odjechać na 20 punktów i spokojnie dowieźć zasłużone zwycięstwo do końca meczu.
Podsumowując: Wychodząc na mecz, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest priorytetem drużyny: zwycięstwo albo możliwość pogrania sobie wszystkich graczy wpisanych do protokołu. Zabojcze Osy, w przeciwieństwie do bytomian, odpowiedziały na to pytanie jednoznacznie i dzięki temu odniosły zasłużone zwycięstwo. Kolejna kwestia to obrona. Wszyscy którzy nie dają wiary stwierdzeniu, że to w defensywie wygrywa się mecze, powinni dziś zawitać na Orlika w Rozbarku. Tak agresywnej i ofiarnej obrony(krycie i napór od momentu wyprowadzenia piłki zza boiska) jeszcze w historii SLLK nie widziałem. Dokładnie mogliśmy dziś zaobserwować jak agresywna obrona dosłownie łamie, a później brutalnie dobija rywala.
ps. sam poziom zawodów naprawdę dobry.
Składy:
FC Poszyj se: Hoffmann, Kuzia, Gembus, Krysztopolski, Przybecki, Smółka, Marzec, Stolarczyk P., Stolarczyk D., Wójcik.
KB: Śliwka, Nowakowski Kacper, Miądowicz, Pełka, Jurczyński, Woźniok, Baran, Czajor, Gurzowiec, Plenert.

fifik