Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 332

Opis spotkania nr 332

Data, godzina niedziela 26 lipiec 18:00
Grupa A
Kolejka 9
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy Rzati Mati Tekstylia
Drużyna gości FC POSZYJ SE
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Rzati Mati Tekstylia 20 35 53 67
FC POSZYJ SE 25 50 76 101
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Rzati Mati Tekstylia 20 15 18 14
FC POSZYJ SE 25 25 26 25

Opis spotkania

Szyli aż miło!

Jakże inny był początek tego meczu od pierwszego starcia tych drużyn. Od samego początku na boisku rozgorzała walka o każdy centymetr kostki brukowej. Może i skuteczność była niska z obu stron, ale widać było, że wszyscy zawodnicy wkładają w grę całe serce. Przez większość kwarty trwała walka kosz za kosz, dopiero w końcówce dzięki kapitalnej grze na deskach goście odskoczyli na 5 punktów przewagi.
Początek kolejnej części gry to mocne uderzenie Gembusa. Jednak szybką ripostą odpowiedzieli RzMT, a konkretnie Kubista trójką oraz Sławek Pierściński świetnym wejściem pod kosz. Chwilę później dobry fragment gry miał jeszcze Janik i gospodarze zniwelowali straty. Jak się chwilę później okazało był to już jednak łabędzi śpiew Rudzian. Po celnym rzucie zza linii 6,25 Gembusa FC Poszyj se odskoczyli na 9 punktów i widać było, że nie mają zamiaru na tym poprzestać. Co ciekawe pomogli im w tym momencie sami gospodarze. Dokonali oni bowiem wielu zmian, a większość z nich była zupełnie nietrafiona. Zwłaszcza pomysł z kryciem Gembusa przez Stawowskiego wzbudził u mnie duże zdziwienie. Jak się chwilę później okazało środkowy gości natychmiast to wykorzystał. Do tego kapitalnymi wejściami pod kosz raz za razem popisywał się Przybecki i 15-punktowa przewaga stała się faktem.
O III kwarcie można by napisać tylko, że było to show Krysztopolskiego i Marca. Pierwszy zbierał wszystko co się dało i zdobył mnóstwo punktów, drugi natomiast rewelacyjnie spisywał się w obronie, obsługiwał podaniami kolegę, a do tego trafiał zza linii 6,25. Słowem: klasa!
Mimo dużej przewagi gości IV kwarta miała duże znaczenie. Chodziło bowiem o zniwelowanie przewagi z pierwszego starcia, które RzMT wygrało 26 punktami. O dziwo Rudzianie poza Stawowskim i Kubistą wyglądali tak jakby im już nie zależało, co Bytomianie skrzętnie wykorzystali. Kopanie leżącego zaczął Szeremata, zdobywając szybko 4 punkty. W ślad zanim poszedł duet Krysztopolski-Gembus, który dosłownie miażdżył rywali na desce. Najlepszym podsumowaniem meczu była jego ostatnia akcja, kiedy to efektownym podaniem nad kosz do Krysztopolskiego popisał Przybecki. Mówiąc krótko: skutecznie i efektownie.
Gracze FC Poszyj se odkupili tym samym winy z pierwszego spotkania tych drużyn. Dziś było mało gadania, za to dużo biegania i walki. Skupiony tylko na grze Marzec pokazał, że może wyłączyć z gry lidera przeciwników, a do tego grać rozważnie i skutecznie w ataku. Również Kuzia udowodnił, że jeśli patrzy tylko gry, to stanowi wartościowe ogniwo drużyny (ja zapamiętam efektowne piwotowanie i fake`i kiedy znalazł się pod koszem). No i na koniec trzeba wspomnieć o zawodniku bez którego tak wysokie zwycięstwo nie byłoby możliwe. Chodzi oczywiście o Gembusa, który rzucił prawie połowę punktów gości, a do tego dołożył ponad 20 zbiórek i kilka asyst, człowiek orkiestra jak się patrzy ;-)

Cytat meczu:
"Chciałem podkreślić, że dzisiaj nie istnieją!" (jakże trafny komentarz do meczu po III kwarcie)

RzMT: Balon, Stawowski, Kubista, Janik, Skurczyński - M. Pierściński, S. Pierściński, Mrzyczek, Bujoczek, Korach, Kłosek, Tkocz
FC Poszyj se: Hoffmann, Gembus, Przybecki, Krysztopolski, Kuzia - Smółka, Jamrozy, Marzec, Szeremeta

Marcin "Benek" Bębenek