Organizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 327

Opis spotkania nr 327

Data, godzina środa 05 sierpień 18:30
Grupa A
Kolejka 8
Obserwator Benek
Drużyna gospodarzy Chopcy Tomusia
Drużyna gości FC POSZYJ SE
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Chopcy Tomusia 25 50 75 100
FC POSZYJ SE 19 46 63 69
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Chopcy Tomusia 25 25 25 25
FC POSZYJ SE 19 27 17 6

Opis spotkania

"23"

Każdy kto ma do czynienia z koszykówką wie, że liczba z tytułu zajmuje w historii tej dyscypliny szczególne miejsce. Dziś okazała się ona bardzo ważna dla Chopców Tomusia. Ale po kolei...
Od początku na boisku obserwowaliśmy skuteczną i ciekawą grę. Drużyny grały kosz za kosz, z jednej strony trafiali M. Bartecki i Wójcik, z drugiej zaś Hoffmann i Przybecki. W końcu to gospodarze wrzucili jednak 2 bieg i dzięki efektownym dwójkowym akcjom (parę niezłych Pick`ów) oraz zespołowej obronie wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Goście natomiast nie mając pomysłu na na defensywę przeciwnika prześcigali się w rzutach zza linii 6,25 przez ręce. Jak widać po wyniku z mizernym skutkiem.
Drugą kwartę Bytomianie zaczęli o wiele lepiej, w końcu było mniej klepania w miejscu, a szybkie podania pozwalały wypracować czystą pozycję do rzutu. Skutek był natychmiastowy: 2x3 + efektowne wejście Przybeckiego i w protokole pojawił się remis. W tym momencie Gomołuch zdecydował o powrocie wszystkich graczy pierwszej piątki na tartan i to Świętochłowiczanie odzyskali prowadzenie. Dalej już obu drużynom bardzo ciężko zdobywało się punkty. Mnożyły się mniej lub bardziej wyimaginowane faule. W końcówce Chopcom Tomusia znudziły się nieustanne dyskusje z rywalami i postanowili spróbować ze mną. Tak ich to zaabsorbowało, że pozwolili Bytomianom dojść na jeden punkt (47-46). W końcu jednak wszystkim buzie zamknął (na krótką chwilę oczywiście ;-) ) M. Bartecki trafiając za 3 punkty. Z pozytywnych rzeczy wspomnę jeszcze tylko przyjemnie wyglądające dla oka rzuty Przywarki z półdystansu oraz wkręcanie się pod kosz Hoffmanna.
Trzecią część gry otwarli gospodarze szybkim 5-0. Chwilę prowadzą 9 punktami, ale trafia im się cała seria głupich zagrań w ataku. Wykorzystują to natychmiast rywale. Gembus po raz pierwszy za 3, później dwie fatalnie spudłowane akcje sam na sam z koszem, Gembus po raz drugi zza linii 6,25 i na deser Przybecki. Z przewagi zostaje więc już tylko jeden jedyny punkcik. Zaczęła się gra kosz za kosz, w której nikt się nie oszczędzał. Wszystko to do stanu 63-63. Wtedy to Chopcy Tomusia korzystają w końcu ze swojej najmocniejszej broni, czyli kontrataku. Kapitalna, aktywna, zespołowa obrona daje przechwyty i zbiórki, po których suną na kosz rywala zabójcze kontry. Sześć z rzędu dokładnie i tak kończymy tę część gry. Efektowne?
Nieeee... Efektowne było dopiero to, że Świętochłowiczanie byli w stanie wrzucić z początkiem kolejnej kwarty jeszcze jeden bieg wyżej i zrobił się z tego całkiem sympatyczny 23-punktowy run. Walnie przyczynił się do tego M. Bartecki, który przechwytywał niezliczone ilości piłek, kończąc później kontrataki bądź asystując kolegom. To właśnie jego akcja, wykończona przez młodszego brata Kamila, mogłaby służyć jako instruktaż jak należy rozgrywać szybki atak. W końcu załamanych wywali dobił jeszcze Wójcik rzucając 5 punktów z rzędu, a dzieła zniszczenia dokończył Przywarka. Nic tylko bić brawo Chopcom Tomusia!

Cytat meczu:
"Jak w przyszłym roku Bartecki nie będzie zrzeszony to zapraszam do drużyny. My Ci będziemy podawać."
Tymi oto słowami Kudela w trakcie gry próbował załatwić transfer najlepszego zawodnika gości Gembusa. Uwaga kluby jest na Śląsku zdolny manager ;-)

Chopcy Tomusia: Horzombek, M. Bartecki, Przywarka, Wójcik, K. Bartecki - T. Kiełtyka, M. Kiełtyka, Kudela
FC Poszyj se: Hoffmann, Kuzia, Przybecki, Gembus, Smółka - Marzec, Szeremeta

Marcin "Benek" Bębenek