Współorganizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 503

Opis spotkania nr 503

Data, godzina piątek 22 sierpień 18:00
Grupa 5
Kolejka 22
Obserwator fifik/Kurian
Drużyna gospodarzy DOBTN
Drużyna gości Kegi
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
DOBTN 23 51 75 100
Kegi 25 48 54 54
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
DOBTN 23 28 24 25
Kegi 25 23 6 0

Opis spotkania

Dwie połowy-dwa oblicza

Kegi do Piotrowic udali się prawie najmocniejszym składem, w którym z kluczowych zawodników brakowało jedynie Kempki. U gospodarzy zabrakło Jankesa oraz jednego z braci Urych. Zapowiadało to ciekawe, ale znając mentalność niektórych koszykarzy, także kłótliwe widowisko. Przewidywania sprawdziły się tylko w 25%, gdyż w pierwszej połowie było bardzo równo, natomiast obie ekipy postawiły na grę w basket, przez to obyło się bez głupiej gadki, co było dla mnie pewnym pozytywnym zaskoczeniem.
Sam mecz lepiej rozpoczęli goście, za sprawą skuteczności za 3 Gorausa. Dzięki tym trafieniom jego ekipa uzyskała ok 10 pt. przewagi. Gospodarze gonili, jednak w ich grze można było dostrzec troche przypadku i kilka nie do końca premyślanych zagrań. Problem stanowiło także trafienie do kosza z prostych pozycji.
Kolejne starcie, a przynajmniej jego pierwsze 20 punktów to One Man Show w wykonaniu Pełki. Można mieć zastrzeżenia co do jego wpływu na drużynę, to jednak za postawę w 2 kwarcie należy Mu się szacuneczek. Oddał 6 rzutów za 3 trafiając 5, z tego połowa z naprawdę trudnych pozycji. W pewnym momemncie Kegi prowadziły 45-33 i były na najlepszej drodze do wywalczenia sobie awansu do półfinału. Wtedy jednak coś się w ich maszynie zablokowało i piłka jak zaczarowana przestała wpadać do kosza. DOBTN wręcz przeciwnie, zaczęli agresywnie bronić co uniemożliwiało rywalowi wypracowywanie pozycji, bądź wymuszało na nim straty. Do końca pierwszej połowy udało im się zniwelować całą stratę i wypracować minimalną przewagę.

Na to co stało się po przerwie trudno znaleźć odpowienie określenie.... demolka, destrukcja, zniszczenie... wszystko wydaje się mieć zbyt słaby wydźwięk. Gra Kegów wyglądała jak spacer z celi na szubienice... albo w sumie ona w ogóle nie wyglądała. Gospodarze natomiast zagrali chyba najlepszą połowę w historii ich występów w SLLK. Twarda obrona w połączeniu kapitalną grą zespołową w ataku siała popłoch w szeregach rudzian. Spośród wszystkich drużyn które awansowały to DOBTN gra najbardziej zespołową koszykówkę. Trudno u Nich wskazać zawodnika wyróżniającego się, ponieważ akcje opierają na podaniach, które w konsekwencji gubią obronę. Bardzo dobrze współpracują między sobą wysocy, co w innych ekipach nie występuje. Kiedy zaczęli grać swoje, to niech za komentarz posłużą liczby. Druga połowa wygrana 49-6 a ostatnia kwarta 25-0 :] Czy to wymaga komentarza, chyba nie....

Kegi natomiast wręcz przeciwnie, gra oprarta na indywidualnościach. W tym meczu dysponowali 4 bardzo dobrymi koszykarzami (jak na tę ligę). Rozgrywający Lis, dobra penetracja ale klapki na oczy przez które poza koszem nic nie widział. Pełka typowy rzucający obrońca, Goraus podobnie, no i Strużyna który próbował z tego zrobić drużynę. Boisko pokazało, że do czasu gdy indywidualne umiejętności wystarczały kreowali grę, natomiast kiedy one przestały przynosić korzyści jako drużyna się nie odnaleźli. Ponadto ktokolwiek wchodził jako 5 to był znacznym osłabieniem względem wymienionej wyżej czwórki.

fifik