Opis spotkania nr 329

Opis spotkania nr 329

Data, godzina środa 26 lipiec 19:30
Grupa 3
Kolejka 8
Obserwator Fifik/Noname
Drużyna gospodarzy Kegi
Drużyna gości Strong Man
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Kegi 25 50 70 94
Strong Man 18 47 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Kegi 25 25 20 24
Strong Man 18 29 28 25

Opis spotkania

Strongi górą w derbach „Fryny”

Wszyscy się spodziewali twardego i dobrego basketu na ulicy Damrota. O ile tego pierwszego było aż w nadmiarze, to zdecydowanie kosztem drugiego. Późna godzina w połączeniu z przeciągającym się widowiskiem spowodowały, że końcówka to już praktycznie gra w zapadających ciemnościach. W pierwszej połowie lepiej zaprezentowali się gospodarze, dobra gra na desce, kontrataki i lepsze obeznanie koszy, w porównaniu z brakiem skuteczności i błędami w zastawieniu u SM. Sytuacja zaczęła się zmieniać po przerwie. Ambitni gospodarze zaczęli opadać z sił, co dało w końcu więcej miejsca Kuczerze, a ten zaczął trafiać z dystansu. Dodatkowo mocne krycie pod koszem uniemożliwiało zdobycie pozycji dla Maryanka, co w konsekwencji wymuszało rzuty Kempki z dystansu, a ich skuteczność w 2 połowie nie była już rewelacyjna. Kilkupunktowe prowadzenie gości dawało jednak nadzieję na emocjonującą końcówkę. Jednak jak się okazało emocje u Panów Marczoka i Milbranta w pewnym momencie wzięły górę i po próbie wyładowaniu ich wzajemnie na sobie, oboje zostali usunięci z boiska. Po zejściu podstawowego podkoszowego w ekipie Strong Man ciężar gry wziął na siebie Kuczera, który kilkoma udanymi zagraniami (rzuty + asysty) przesądził o losach spotkania.
Moim zdaniem o zwycięstwie zadecydowała dziś dłuższa ławka wartościowych zmienników u strongów. Mając w drużynie 3 bardzo dobrych zawodników (Kubista Maryanek Kempka) i resztę na zasadzie uzupełnienia składu, to ciężko jest walczyć w o zwycięstwo z taką ekipą jak SM.