Opis spotkania nr 426

Opis spotkania

Wybierając się na to spotkanie nie spodziewałem się takiego przebiegu spotkania jaki mogłem zobaczyć. Drużyna DaBronx zagrała dziś bez koncepcji i bez polotu – porostu zagrali dużo poniżej swoich możliwości. W zasadzie jedynym zawodnikiem jakiego należałoby w tej drużynie dziś wyróżnić był Michał Zorzycki – celne trójki tego zawodnika i siłowa , choć momentami chyba zbyt „aptekarska” ;) walka pod koszem, sporo zbiórek i parę widowiskowych bloków sprawiały, że goście nie poddali się bez walki, mimo sporej przewagi przeciwnika. Gdyby nie kontuzja (w drugiej kwarcie musiał opuścić boisko i powrócił dopiero w połowie trzeciej kwarty), kto wie może byłby w stanie poprowadzić drużynę może nie tyle co do zwycięstwa, ale uniknięcia pogromu. Reszta drużyny DaBronx zagrała przeciętnie lub słabo. W drużynie gości rządził natomiast niepodzielnie nowy zawodnik Łukasz Kosmowski. Zawodnik ten zdobywał punkty zarówno z szybkich kontr (głównie dwie pierwsze kwarty, jak i rzutami z dystansu – w całym spotkaniu kilka razy celnie trafił „trojkę” w tym cztery razy z rzędu na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, a i w paru podkoszowych dwójkowych-trójkowych akcjach popisywał się ładnymi asystami). Zwycięstwo gospodarzy nie podlegało w tym spotkaniu dyskusji, mimo kilkukrotnych prób pogoni gości za rywalem. Na uwagę zasługuje też duża liczba fauli gospodarzy (30 przy 14 gosci) – ale co może wydąć się nietypowe – należy to zaliczyć im „na plus”. Umiejętnie wykorzystywali bowiem posiadany limit fauli zatrzymując w odpowiednich, ważnych, momentach akcje rywali.