Opis spotkania nr 310

Opis spotkania nr 310

Data, godzina piątek 07 lipiec 18:00
Grupa 3
Kolejka 4
Obserwator Fifik
Drużyna gospodarzy Black PantherzZ
Drużyna gości Kegi
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Black PantherzZ 25 50 76 100
Kegi 9 27 47 56
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Black PantherzZ 25 25 26 24
Kegi 9 18 20 9

Opis spotkania

Jednostronne widowisko

Obie drużyny przystąpiły do rywalizacji w okrojonych składach. Jak się później okazało dla gospodarzy nie miało to większego znaczenia, gdyż bez większych problemów rozjechali nowobytomskich Kegów.
Początek jednak zadziwił wszystkich, ponieważ ja się nie spotkałem z meczem, w którym jedna z ekip rozpoczęła go od stanu 19 do 0. Tak właśnie było dziś na Torkacie, gdzie Pantery w tym fragmencie po prostu zmiażdżyli rywali. Kegi natomiast próbowałi w najróżniejszy sposób zdobywać punkty, co jednak im nie wychodziło. Sytuację w ich szeregach uspokoił dopiero czas wzięty przez Hirsza, co jednak ich nie uchroniło od przegrania tej kwarty różnicą 19 punktów. Kolejne dwie kwarty miały już bardziej wyrównany charakter, głownie za sprawą ambitnej gry Hirsza, który starał się praktycznie w pojedynkę nawiązać walkę. Nie uzyskał wsparcia od kolegów z drużyny, gdyż Ci szybko opadli z sił i po prostu nie nadążali za grą. Bytomianie wykorzystywali przewagę na deskach, poprzez zagrywanie piłek pod kosz do mierzącego 206 cm Bywalca oraz prawie 2 metrowego Dziedzica, którzy nie mając godnych siebie rywali zdobywali w miarę łatwe punkty.
Ostatnia starcie mocno przypominało to pierwsze, ponieważ Kegi zupełnie padły kondycyjnie i nie były wstanie nadążać za kontrami Panter. Sama końcówka spotkania stała już na bardzo niskim poziomie, bo żadna z drużyn nie za bardzo przeszkadzała drugiej w obronie, a pomimo tego obie gubiły piłki w dziecinie prosty sposób, lub pudłowały spod samego kosza. Po kilku minutach „antybasketu”, Zimolong przechwycił piłkę i trafił ostatnie punkty, ustalając wynik meczu.
Dzisiejsze spotkanie pod względem poziomu i atrakcyjności w przekroju całej ligi uplasuje się w dolnych rejonach. Osłabione brakiem mn. Buczmy i Baszyńskiego Black Panherzzz zaprezentowało się w sumie słabiutko, co jednak w zupełności wystarczyło, żeby roznieś w pył ekipę Kegów.