Opis spotkania nr 405

Opis spotkania nr 405

Data, godzina poniedziałek 26 czerwiec 19:00
Grupa 4
Kolejka 2
Obserwator Fifik
Drużyna gospodarzy Klimzowiec Butchers
Drużyna gości Piasniki Magic Balls
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Klimzowiec Butchers 26 51 74 94
Piasniki Magic Balls 22 39 75 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Klimzowiec Butchers 26 25 23 20
Piasniki Magic Balls 22 17 36 25

Opis spotkania

Wejście „Smoka”…

… w osobie Widery to przełomowy moment meczu rozgrywanego dziś Chorzowie między drużynami Klimzowiec Butchers, a PMB.
Wraz z rozpoczęciem potyczki oba zespoły wybrali zupełnie różne sposoby na zdobywanie koszy. Gospodarzy postawili na rzuty z dystansu, w których niesamowitą gałę w I kwarcie miał Szupin, natomiast gra gości opierała się na wejściach pod kosz i rzutach z półdystansu. Początkowo taktyka chorzowian była skuteczniejsza, gdyż gracze PMB robili proste straty, np. nie łapiąc prostych piłek pod kosz zagrywanych przez Wojcika. Akcją tej kwarty niewątpliwie można uznać efektowny blok Marcina Barteckiego na jednym z rywali.
Kolejna odsłona była zdecydowanie najsłabsza ze wszystkich. Praktycznie twarda gra w obronie w połączeniu z niską skutecznością obu ekip nie mogła dać dobrego widowiska. Praktycznie większość punktów drużyny zdobywały po kontrach, wynikających z błędów rywali. Do tego prawie każdą próbę penetracji przez Wójcika chorzowianie powstrzymywali faulami, co w końcu dało rzuty wolne. Gdy do przerwy gospodarze prowadzili 12 punktami trudno się było spodziewać jakiegoś zwrotu w grze. Jak już pisałem we wstępie wtedy pojawił się Widera i od momentu jego wejścia na tartan rywale po prostu zostali zmiażdżeni na deskach. Do tego czasu niepodzielnie panowali Sztych z Krukiem, jednak przy „Waderze” byli bez szans .Wtedy też wśród chorzowian zaczęła coraz częściej szwankować skuteczność. Rozgrywający dobre spotkanie Sztych, nie był w stanie w pojedynkę toczyć wyrównanej walki z coraz lepiej prezentującą się ekipą ze Świętochłowic. Przed ostatnią kwartą sytuacja była otwarta, gdyż 1 punktem prowadzili goście. Odpwiedż na pytanie, czemu to oni wygrali cały mecz jest oczywista…. Zagrali mądry, poukładany basket, w przeciwieństwie do gospodarzy, których koszykówkę można określić jednym słowem… Chaos! Brak solidnego rozgrywajka doprowadził do sytuacji, że po przejściu na połowę ataku ten kto miał piłkę rzucał, niezależnie od tego jak daleko był od kosza i ilu obrońców go kryło. Czasami miałem wrażenie, że kolejni gracze szukali jak najtrudniejszych pozycji do rzutu. Brylował w tym Szupin. Celne trójki Sztycha w samej końcówce na nie wiele się zdały, gdyż mądrze grająca drużyna PMB w miarę spokojnie wypracowała przewagę i dowiozła zwycięstwo do końca.
W końcowych fragmentach doszło do spięcia miedzy Panami Kudela i Kruk, dzięki czemu oboje zarobili po ostrzeżeniu.