Organizator
Sponsorzy

Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 434

Opis spotkania nr 434

Data, godzina wtorek 07 lipiec 19:00
Grupa 4
Kolejka 10
Obserwator cinek
Drużyna gospodarzy KEGI
Drużyna gości Grin Pis
Uwagi -
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
KEGI 11 25 50 65
Grin Pis 25 50 76 100
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
KEGI 11 14 25 15
Grin Pis 25 25 26 24

Opis spotkania

Na Fryna Square Garden spotkały sie dwie ekipy, które z założenia zawsze są mocne i zawsze grają o najwyższą stawkę.
Z tym że akurat dziś wyglądało trochę jak kadry z filmy Space Jam..."Monstars" z Andułą, Sebralą, Palickim, Chamerą i Barteckim ( a na rezerwie też nie gorzej ) stanęli oko w oko z braćmi Lato, Przybeckim, Modrzyńskim i Kucharczykiem. Kto zna troche te nazwiska to wie, że różnica w centymetrach ogromna i widać to było od początku.
Po 4rech blokach Anduły strach było sie w strone kosza udawać, natomiast Chamera chłodną głową równoważył żywiołowe akcje Barteckiego. Efektem tego było sukcesywne oddalanie się gospodarzy, i w zasadzie po połowie Kegi grały już tylko o jak najmniejszą porażkę. O to zresztą też było trudno, bo rywalizacja pod koszem z większymi i silniejszymi rywalami kosztowała mnóstwo sił. Niestety dla gospodarzy mocno zawodziła skuteczność - nie trafiał Baszyński, nie trafiali Lato, nawet Modrzyński też nie miał swojego dnia. Goście wbrew pozorom pozwalali oddawać mnóstwo rzutów, ale nawet z prostych sytuacji piłka nie chciała wpadać do kosza.A jak nie wpadła to w zasadzie zagadką kto z GP ją zbierze.
Z takich zbiórek goście wychodzili z kontrami kończonymi przez Krawczyka.
Po przerwie obraz troche się zmienił - GP uznali że i tak wygrają, gospodarze natomiast uwierzyli że też umieją grać. Z tym że tego starczyło na jedną wyrównaną kwartę, po czym wszystko wróciło do stanu z pierwszej połowy i w zasadzie pozostało dograć. To niestety trwało, bo z różnych przyczyn pojawiło sie kilka strat i niepotrzebnych dyskusji, ale na tym ta liga też polega.Ostatecznie trzy trójki skończyły zabawę.
GP wyglądali mocno, ale wydaje się że nie pokazali sie z najlepszej strony - jakby im sie chciało, ale nie za dużo, ot grać, wygrać, i czekać na następnego przeciwnika, bo w takim zestawieniu osobowym wydają się zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w grupie, a co dalej pokaże los.
GM Kegów ma natomiast nad czym myśleć, bo przy absencji nominalnych podkoszowych wydaje się że są pewne braki, których w 100% nie załata trio D.Lato/Przybecki/Baszyński pomimo szczerych chęci. No chyba że sie mylę i będą grać jak za starych czasów, korzystając z podań duetu Kucharczyk/K.Lato, to wtedy przy dobrej formie Modrzyńskiego mogą się dziać rzeczy dobre.

Komentarze: Dodaj nowy