Współorganizator
Sponsorzy


Slaski Basket, kurian.blox.pl
Opis spotkania nr 514

Opis spotkania nr 514

Data, godzina środa 03 wrzesień 18:00
Grupa 6
Kolejka 24
Obserwator Fifik/Kurian
Drużyna gospodarzy Drim Tim
Drużyna gości DOBTN
Uwagi
Wyniki po kwartach Punkty zdobyte w kwartach
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Drim Tim 25 50 68 82
DOBTN 24 49 75 101
Drużyna 1 kw 2 kw 3 kw 4 kw
Drim Tim 25 25 18 14
DOBTN 24 25 26 26

Opis spotkania

Walka, walka, walka i DOBTN w finale

Mecz ten miał rozstrzygnać czy już w środę poznamy finalistę, czy będziemy musieli z tym czekać do piątku. Goście, mający na swoim koncie zwycięstwo w 1 meczu przybyli na Godulę w bardzo silnym i wysokim składzie. Drim Tim natomiast już od pewnego czasu ma z tym problem. Nowak wyjechał do Jarosławia, Kubista kontuzja kostki, bracia Lato w Turcji... Pomimo tak dużych braków kadrowych postawili jednak twarde warunki.
Spotkanie to stało na niskim poziomie, na co w znacznej mierze wpływ miały twarde, metalowe tablice. Aby trafić z półdystabsu czy dystansu trzeba przymierzyć idealnie, a z tym u zawodników obydwu drużyn nie było tak różowo :) Pierwsze starcie rozpoczęło się od kilku widowiskowych akcji zakończonych punktami. Później już widzieliśmy tylko walkę. Gospodarze starali się wykorzystywać przewagę szybkości i najczęściej wypracowywali sobie pozycje po penetracjach. O ile pierwsza część akcji zwykle wyglądała ładnie, to z wykończeniem już pojawiał się problem. Goście już tradycyjnie można rzecz starali się grać pod kosz, jednak często byli tam faulowani i zdobywanie punktów także szło im ciężko. Co może dziwić sporą liczbę punktów zdobyli po kontrach, w któtych zwykle najszybciej biegał.... Kosmowski. W końcówce pierwszej połowy u rudzian kilkoma trójkami popisał się Lisiak, co pozwoliło jego drużynie wyjść po 2 starciu na minimalne prowadzenie. Jako ciekawostkę podam, że pierwsza połowa trwała godzinę bez 4 minut.
Trzecie starcie lepiej rozpoczęli miejscowi. Dobra szybkość Kucharczyka i Hudzikowskiego spowodowała że goście mieli problem z nadążeniem. Na deskach pokazał się też kilkakrotnie Błędowski i Widera i to Drim Tim osiągnął ok 8 punktową przewagę w okolicach 65 punktu. Wtedy jednak przytrafił im się zastój, co natychmiast wykorzystali katowiczanie. Przebudzili się Jankes, Kosmos, Pipen i momentalnie to znów goście nadawali ton meczowi. Kiedy przed ostatnią kwartą goście prowadzili 7 oczkami, podpowiadający zza linii, kontuzjowany Kubista nie widząc chyba innej możliwości założył ściągacz, buty i wszedł na boisko. Kuśtykając po boisku wziął na siebie całą grę w ataku. W kolejnych 3 akcjach zdobył 7 punktów, co pozwoliło zniwelować straty jego drużynie do zaledwie 3 punktów (80-83). Wtedy stała się rzecz bardzo dziwna. Drim Tim przestał grać. Głupie rzuty, proste straty momentalnie spowodowaly kolejny odskok DOBTN. Goście widząc słabszą grę gospodarzy, wrzucili 5 bieg i w zaledwie kilka minut dzięki swojej grze opartej na twardej obronie i kontrach po prostu roznieśli rywali i w konsekwencji zapewnili sobie awans do sobotniego finału.
Na koniec małe spostrzeżenie. Cały mecz był bez wątpienia grany po cipkarsku, tzn bez zwytniego pierd****, ale aptekarstwa było duuuużo i to z obydwu stron :) W obu drużynach znajdowało się jednak po 1 zawodniku, którzy się nie dostosowali do sposobu gry. Błędowki (DT) i Dziadosz (DOBTN) chyba w ogóle nie znali słowa faul. Nie ważne że obrywali po łapach, nie ważne że byli trzymani, nie ważne że ktoś im przestawiał kregosłup... ale po co w sumie to gadać ;)
ps. pozwolę sobie na osobistą uwagę odnośnie decyzji o wejściu D. Kubisty. Z jednej strony to co zrobił było głupie, jednak z drugiej pokazało, że gościu ma charakter, a jednocześnie w pewnym stopniu obaliło opinie, że zawodowcy olewają SLLK.
Składy
DT: Kucharczyk, Błędowski, Lisiak, Pierściński, Skurczyński, Hudzikowski, Widera, Kubista
DOBTN: Urych Ł, Urych J, Kosmowski, Marchacz, Bendkowski, Jankowski, Dziadosz.
/fifik